Parkiety znów na czerwono
Kolejna niestabilna sesja dla głównych rynków w Stanach Zjednoczonych finalnie okazała się znów spadkowa. Indeks S&P 500 spadł blisko 1 procent a Dow Jones stracił nieco ponad 190 punktów. Tego dnia inwestorzy skupili się na przemówieniu prezes i dyrektor generalnego Banku Rezerwy Federalnej w Richmond, Thomasa Barkina. Podczas kolejnej sesji nowego tygodnia handlowego główne indeksy giełdowe w Stanach Zjednoczonych spadły na zamknięciu we wtorek po całkiem niestabilnej sesji, ponieważ niepokoje dotyczące stanu globalnej gospodarki nadal narastają. Prezes i dyrektor generalny Banku Rezerwy Federalnej w Richmond Thomas Barkin ostrzegł, że recesja “jest możliwa“. “Obawiam się, czy Stany Zjednoczone będą miały zdolność finansową do walki z przyszłymi spowolnieniami” – zapewnił Barkin. Niemniej jednak wyjaśnił, że nadal widzi drogę do “opanowania inflacji“, mimo że osiągnięcie miękkiego lądowania będzie “naprawdę wymagające“. Dalej podkreślił, że spadek stopy inflacji jest oczekiwany, jednak “nie natychmiast, nie nagle i nie przewidywalnie“.
Idąc dalej Brian Deese, dyrektor Narodowej Rady Gospodarczej Stanów Zjednoczonych, powiedział, że na inflację zasadniczą z ostatniego miesiąca będą miały wpływ “nieświeże dane o cenach gazu“. “Na inflację zasadniczą z ubiegłego miesiąca istotny wpływ będą miały nieświeże dane o cenach gazu. Ceny detaliczne spadły w stosunku do średniej z czerwca, a spadające ceny ropy i kontrakty terminowe na gaz sugerują, że mają dalej spadać” – dodał Deese na Twitterze. Finalnie we wtorek indeks S&P 500 spadł o 0,92 proc. na zamknięciu, a najsłabsza spółką w benchmarku okazał się, ServiceNow spadający o 12,74 proc. Indeks Dow Jones spadł o 0,62 proc. co przełożyło się na nieco ponad 190 punktów spadku a technologiczny Nasdaq 100 stracił 0,97 proc., wraz ze spółką Atlassian nosediving spadającą 8,70 proc. Na koniec kurs euro spadł o 0,10 proc. w stosunku do dolara amerykańskiego.
Amerykańskie loterie międzystanowe nie pomagają równości
Stanowe loterie w ostatnich dekadach podbiły Stany Zjednoczone. Obecnie działają praktycznie we wszystkich stanach i generują przychody na poziomie 82 mld dolarów. Co warto zaznaczyć, z dochodzenia przeprowadzonego przez Howard Center for Investigative Journalism wynika, że przyczyniają się one do pogłębiania nierówności w Stanach Zjednoczonych. Otóż na skutek ich funkcjonowania straty ponoszą ludzie mieszkający w ubogich społecznościach. Z kolei zyski przynoszą one między innymi międzynarodowym korporacjom. Organizowane przez stany w USA loterie kiedyś były rzadkością. Jeszcze w latach 70. działały one w zaledwie w 13 stanach oraz w Portoryko i na Wyspach Dziewiczych. Z kolei obecnie funkcjonują w 45 stanach, Dystrykcie Kolumbii i we wspomnianych przeze mnie dwóch terytoriach będących pod jurysdykcją Stanów Zjednoczonych. Co więcej, stanowe loterie nie tylko dokonały ekspansji terytorialnej, ale również znacznie zwiększyły przychody. Kiedy w 2005 roku w skali kraju wynosiły one ok. 47 mld dolarów, tak już w 2020 roku liczba ta osiągnęła poziom 82 mld dolarów! Ponadto, jak informują badacze Howard Center w 10 stanach loterie generują więcej przychodów niż podatki dochodowe od osób prawnych.
Co warto zaznaczyć, jak wynika z dochodzenia przeprowadzonego przez wspomniany przeze mnie instytut, walnie przyczyniają się one do pogłębiania nierówności w Stanach Zjednoczonych. Po pierwsze niezależnie od tego, jakiemu badaniu się przyjrzymy, zawsze dojdziemy do tego samego wniosku — kupony, zdrapki czy losy kupują głównie ludzie z ubogich społeczności. Choćby z raportu National Gambling Impact Study Commission z 1999 roku wynika, że wśród 10 proc. osób najwięcej wydających na loterie, nadreprezentowany były osoby osiągające niskie dochody, bez wykształcenia średniego i czarnoskóre. Co interesujące, to właśnie zaledwie te 10 proc. odpowiadało za aż dwie trzecie przychodów loterii. Ponadto zdaje się, że sklepy sprzedające losy bardzo dobrze zdają sobie z tego sprawę. Choćby wskazuje na to fakt, że jest ich nieproporcjonalnie dużo na terenach, w których żyje relatywnie gorzej wykształcona, biedniejsza społeczność.
Skoro to właśnie osoby biedne głównie biorą udział w stanowych loteriach, to właśnie one głównie tracą. Otóż w 2020 roku, z 82 mld dolarów przychodów, jedynie 53 mld trafiło z powrotem do nich w formie wygranej. Oznacza to, że średnio, każdy dolar wydany przez danego gracza na zakup losu uprawniającego go do wzięcia udziału w stanowej loterii „przyniósł” mu ok. 35 centów straty! Jednakże istnieją podmioty, które stanowe loterie regularnie przynoszą zyski. Są nimi międzynarodowe korporacje odpowiadające za ich organizację, a dokładnie brytyjski International Game Technology PLC i kanadyjski Scientific Games, sklepy sprzedające losy, agencje reklamowe i administratorzy państwowi. Z 29 miliardów dolarów straconych przez graczy aż 8 mld przypadło właśnie im. Jeśli zaś chodzi o to, które z wymienionych przeze mnie podmiotów są największymi beneficjentami, to nimi są sklepy. W 2020 roku uzyskały one 5 mld dolarów ze wspomnianej przeze mnie kwoty.
Na co jest przeznaczana reszta tej kwoty? Otóż głównie na programy edukacyjne. Na ten cel w 2020 roku przeznaczono aż dwie trzecie z 21 miliardów dolarów. Jednakże, jak wynika z dochodzenia badaczy, programy te mogły przyczynić się do pogłębienia nierówności. Choćby w Kentucky znaczna część środków idzie na finansowanie specjalnego programu Educational Excellence Scholarship (KEES), który przydziela stypendia uczniom szkół średnich. Jak wskazują badacze, średnio 5 proc. tych funduszy trafia do czarnoskórej młodzieży, która stanowi ok. 10 proc. uczniów szkół średnich w tym stanie. Z kolei w innych stypendiach, choć opartych głównie na potrzebach uczniów, czarni studenci otrzymywali średnio ok. 11 proc. funduszy. Warto przypomnieć, że to właśnie ubogie osoby o takiej karnacji skóry stanowią główne źródło przychodów loterii. Co więcej, jak wskazują badacze, w aż 6 na 15 stanów sklasyfikowanych przez Centrum Prawa Oświatowego w 2021 roku, jako posiadających bardzo regresywny systemy finansowania edukacji, stanowe loterie są wykorzystane do finansowania stypendiów. Na terenie Florydy, Illinois, Michigan, Missouri, New Hampshire i Teksasu, okręgi charakteryzujące się wysokim poziomem ubóstwa, otrzymywały o jedną trzecią środków mniej na jednego ucznia, niż okręgi charakteryzujące się niskim poziomem ubóstwa.
A skoro jesteśmy w temacie loteryjnym to opadły wielkie emocje w Power Ball natomiast rośnie gorączka u grających w Mega Millions. Zwycięskie liczby we wtorkowym losowaniu to 4, 7, 10, 45, 64, Mega Ball to 12. Megaplier 2X. Nikt nie trafił wszystkich sześciu liczb, aby wygrać tzw. jackpot. Jeden bilet zakupiony w Illinois pasował do wszystkich pięciu numerów z wyjątkiem Mega Ball co przyniosło komuś milion dolarów. Kumulacja Mega Millions na piątkowe losowanie wzrosła do około 480 milionów dolarów z opcją gotówkową w wysokości 276,0 milionów dolarów. Wyobraźnia wyraźnie poruszyła też umysły części Polaków marzących o szybkim wzbogaceniu się dzięki losowi. W loterii państw europejskich (ale nie wszystkich) Eurojackpot do wygrania jest w piątek okrągłe pół miliarda złotych. Tu jest jeszcze trudniej niż w USA, trzeba poprawnie wytypować 5 z 50 liczb oraz 2 z 12 liczb (grając na chybił trafił lub skreślając własne liczby). Wczorajsze ciągnienie to: 03 16 26 30 47 01 02. 13 sierpnia 2021 roku został ustanowiony absolutny rekord wysokości wygranej – gracz z Polski wygrał w Eurojackpot rekordową kwotę ponad 206 milionów złotych!