Surowce tanieją ale radości nie ma…

Rynek ropy naftowej znalazł się we wtorek pod dalszą presją, a notowania ICE Brent spadły o ponad 7 proc. w ciągu dnia, zamykając się poniżej poziomu 100 dolarów za baryłkę po raz pierwszy od kwietnia. W tym samym momencie złoto osunęło się w kierunku poziomu około 1720 dolarów za uncję, testując przy tym najniższe pułapy cenowe od września ubiegłego roku. Presja spadkowa na rynku ropy utrzymuje się także w trakcie sesji środowej. Rosnące obawy o recesję nadal wpływają na rynek, podczas gdy siła dolara amerykańskiego i wzrost liczby przypadków Covid19 w części Chin z pewnością nie wpływa na poprawę nastrojów. Brent jest obecnie na wyprzedanym terytorium, a fundamenty nie uzasadniają skali wyprzedaży, którą obserwowaliśmy w ostatnich tygodniach. Rynek ropy naftowej jest nadal ciasny, co znajduje odzwierciedlenie w spreadach. Prognozy wskazują, że ta ciasnota będzie się utrzymywać. OPEC opublikował wczoraj swój najnowszy miesięczny raport rynkowy, który zawierał pierwsze prognozy na rok 2023. Kartel prognozuje, że popyt na ropę wzrośnie o 2,7 mln baryłek/dzień, częściowo wspierany przez ożywienie chińskiego popytu po blokadach covidowych w tym roku. Grupa oczekuje jednak, że podaż ropy spoza OPEC wzrośnie o 1,7 mln baryłek/dzień. Aby zbilansować rynek światowy w przyszłym roku, OPEC musiałby produkować średnio 30,1 mln baryłek każdego dnia, czyli około 1,4 mln powyżej poziomu, na którym grupa produkuje obecnie. Biorąc pod uwagę, że OPEC od miesięcy z trudem osiąga swój cel produkcyjny, to prawdopodobnie grupa będzie walczyła o osiągnięcie tego poziomu produkcji, co sugeruje, że ciasnota na globalnym rynku ropy utrzyma się do 2023 r.

Cena złota wycofała się niemal do 1720 dol. w trakcie środowej sesji. W ten sposób metal szlachetny pozostaje wewnątrz tygodniowej spadkowej formacji klina. Złoto nie obiera wyraźniejszego kierunku, ponieważ inwestorzy pozostają ostrożni przed środowym odczytem inflacji z USA, zwłaszcza po rekordowo wysokim poziomie jednorocznych oczekiwań inflacyjnych i jastrzębich zakładach Fed. Znaczenie amerykańskiego wskaźnika CPI podkreśla również niedawna rewizja w dół prognoz gospodarczych przez MFW i przeważnie wyceniana na 75 punktów bazowych podwyżka stóp przez Fed. Patrząc od strony czysto technicznej. Jeżeli cena złota przełamie obecną strefę wsparcia, pokrywającą się z lokalnymi dołkami z sierpnia oraz września ubiegłego roku, wtedy nie będzie można wykluczyć zejścia do dołków z marca ub.r. wypadających dopiero na poziomie 1677 dol.

 

Rosyjscy informatycy uciekają z kraju

Duża część rosyjskich pracowników sektora IT uciekła do Gruzji. To wielka szansa dla małego kaukaskiego kraju. Wykształceni i samodzielni finansowo specjaliści IT są imigrantami, o których walczą największe technologiczne huby na świecie. Rząd Gruzji szacuje, że ok. 80 tys. Rosjan, Białorusinów i Ukraińców znalazło schronienie w tym kaukaskim kraju, liczącym zaledwie 4 mln mieszkańców. Ok. 20-25 tys. przybyłych do Gruzji pracuje w branży IT, a ok. 30 tys. to obywatele Rosji, którzy uciekli w momencie, gdy Putin rozpoczął inwazję na Ukrainę. Wiele osób, szczególnie w ostatnim czasie, przybyło również z Białorusi i Ukrainy. Odkąd rosyjskie władze zaostrzyły kontrolę nad internetem, międzynarodowe sankcje uderzają w kraj, a zagraniczne firmy pakują walizki, imigranci zajmujący się IT nie widzą wielu perspektyw w Rosji. Exodus pracowników następuje w momencie, gdy takie rosyjskie firmy, jak internetowy gigant Yandex, zmagają się z pogłębiającą się cenzurą sieci, brakami kluczowych części oraz utratą klientów za granicą.

Informatycy przenieśli się do sąsiednich krajów, takich jak Armenia i Kazachstan, ale także Turcja, Dubaj czy Izrael. Z kolei Stany Zjednoczone chcą ich przyciągnąć ułatwieniami wizowymi. Młodzi, wykształceni i samodzielni finansowo specjaliści IT są imigrantami, o których walczą wielkie technologiczne huby pokroju Berlina, Lizbony czy Londynu, wydając krocie na zachęty. Tymczasem osiedlenie się informatyków z Rosji daje małej Gruzji wielkie możliwości gospodarcze. Gruzja to mały kraj z liberalnym systemem podatkowym. Nie będzie jednak to proces łatwy i ciągły.  Imigranci zaraz po tym, jak uzyskują odpowiednie wizy i dokumenty, ruszają dalej w świat. Dodatkowo nie pomagają sami Gruzini, którzy ucierpieli z powodu wcześniejszej inwazji Rosji na ich kraj i teraz są podejrzliwi wobec rosyjskich imigrantów. W opinii byłego szefa gruzińskiego banku centralnego obecnemu rządowi brakuje woli, aby stworzyć odpowiednie środowisko zachęcające imigrantów do pozostania. Podobnie jak obecny rząd nie był w stanie zabezpieczyć Gruzji statusu kandydata do UE, który otrzymały Ukraina i Mołdawia. Zresztą porażka w tej ostatniej kwestii doprowadziła do jednych z największych protestów w postsowieckiej historii Gruzji.

 

Atomowa energia w Europie w cenie

W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wypowiedział się przeciwko „wyłączeniu” energii jądrowej i gazu z procesu transformacji energetycznej UE. Co to oznacza? Na inwestycje we wspomniane źródła energii będzie można pozyskać środki unijne. Źródła będą uznawane także za „zielone”. „Statista” (na podstawie danych Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej) pokazuje, w jakim stopniu kraje w Europie korzystają z energii elektrycznej z elektrowni jądrowych. Liderem zestawienia jest Francja, która w 2021 r. korzystała w 69 proc. z energii elektrowni jądrowych. Na podium znalazły się również Ukraina (55 proc.) oraz Słowacja (52,3 proc.) Energia jądrowa stanowiła ponad 50 proc. również w Belgii (50,8 proc.) Na Węgrzech wykorzystanie tej energii odnotowano w ubiegłym roku na poziomie 46,8 proc.

Do państw, w których ten poziom spadł poniżej 40 proc należą: Finlandia (32,8 proc.) i Szwecja (30,8). Tuż za nimi Szwajcaria (28,8 proc.). Zestawienie zamykają Wielka Brytania (14,8 proc.) oraz Niemcy (11,9 proc.). Jak zauważa „Statista”, w ostatnich latach spadł udział energetyki jądrowej w Niemczech. Rosyjska inwazja na Ukrainę doprowadziła m.in. do kryzysu energetycznego, a wraz z nim w Niemczech w debacie publicznej coraz częściej wraca temat ws. „przedłużenia życia” elektrowni jądrowych w tym państwie. Polska nie ma ani jednej elektrowni jądrowej…