Wall Street  pod znakiem spadków indeksów amerykańskich

Tego dnia jedynie Dow Jones był w stanie zamknąć się na niewielkim plusie, podczas gdy reszta indeksów odnotowała starty. Ogłoszenie gubernatora Banku Anglii, Andrew Baile’a wywołało niepewność wobec stabilności funduszy emerytalnych, nad którymi bank stara się obecnie zapanować. We wtorek Wall Street zamknęło się przeważnie niżej po tym, jak gubernator Banku Anglii Andrew Bailey podkreślił, że bank centralny przestanie kupować brytyjskie obligacje rządowe 14 października, a pogrążonym w kłopotach funduszom emerytalnym, którym BoE próbował pomóc w ramach programu, pozostały “trzy dni” na przywrócenie równowagi. Bailey stwierdził również we wtorek, że zmienność rynku dla długoterminowych obligacji rządowych Wielkiej Brytanii jest bezprecedensowa i że przekroczyła poziomy, których bank centralny używa w stress testach. BoE widział “poważne ryzyko stabilności finansowej” w ostatnich tygodniach, powiedział podczas wydarzenia organizowanego przez Instytut Finansów Międzynarodowych w Waszyngtonie.

Istnieją “wady strukturalne” w strategiach hedgingowych funduszy emerytalnych, zauważył Gubernator Banku Anglii, ostrzegając fundusze, że mają niewiele czasu na przywrócenie równowagi, ponieważ BoE zakończy swój program skupu obligacji równo 14 października. Ogłoszenie to najwyraźniej wpłynęło na rynki akcji w Stanach Zjednoczonych, które w ciągu dnia handlowego przechodziły wielokrotne zmiany nastrojów. Amerykańscy inwestorzy czekają na protokół z posiedzenia Rezerwy Federalnej i dane dotyczące inflacji, które pojawią się jeszcze w tym tygodniu, aby zorientować się w kierunku całej gospodarki. Finałem dnia był spadek indeksu technologicznego Nasdaq 100 o 1,24%. Jak się okazało, najsłabsza spółka w indeksie – Netflix, wygenerował 6,82% spadku. Idąc dalej, S&P 500 spadł o 0,65% a jedynym zyskującym benchmarkiem we wtorek okazał się indeks Dow Jones Industrial Average, który zamknął się z zyskiem 0,12%.

 

Yellen uspokaja inwestorów

Podczas wtorkowej sesji sekretarz Skarbu USA, Janet Yellen wypowiedziała się na temat obecnej sytuacji w Stanach Zjednoczonych, próbując uspokoić inwestorów. Według niej, mimo przygotowań na najgorsze – kraj radzi sobie bardzo dobrze, co potwierdzać może raport dot. zatrudnienia w kraju. Tymczasem wszystkie obecne trudności spowodowane są działaniami Rosji oraz wciąż oddziałowującym COVID-19.  Podczas wtorkowego wywiadu dla stacji CNBC sekretarz Skarbu USA, Janet Yellen stwierdziła, że kraj “radzi sobie bardzo dobrze“, a zeszłotygodniowy report dotyczący zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych pokazał, że gospodarka USA jest nadal “bardzo odporna” na wszelkie zawirowania. – Amerykański rząd spodziewał się, że gospodarka spowolni “po bardzo silnym ożywieniu”, a tymczasem są nadal solidne oznaki, że “presja na rynku pracy łagodnieje” – powiedziała Janet Yellen.

Jak podało ostatnio Bureau of Labor Statistics, całkowite zatrudnienie na listach płac w sektorze pozarolniczym w Stanach Zjednoczonych wzrosło we wrześniu o 263 tys. osób. Liczba ta stanowiła niewielki spadek w porównaniu z poprzednim miesiącem, kiedy to zatrudnienie wzrosło o 315 tysięcy, ale nadal przewyższała oczekiwania rynkowe. Przypomnijmy też, że mimo wszystko stopa bezrobocia spadła o 0,2 punktu procentowego w porównaniu do sierpnia i powróciła do lipcowego odczytu na poziomie 3,5%, a wskaźnik aktywności zawodowej pozostał praktycznie bez zmian na poziomie 62,3%. Średnie godzinowe zarobki dla wszystkich pracowników na prywatnych listach płac wzrosły o 0,3% lub 10 centów miesiąc do miesiąca do 32,46 dolarów. W skali roku średnie zarobki godzinowe wzrosły o 5,0%. Komentując ostatni raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który obniżył swoje prognozy globalnego wzrostu na 2023 rok, Yellen przypisała oczekiwane globalne spowolnienie gospodarcze działaniom Rosji w tym roku oraz wpływowi COVID-19 w Chinach.