Stan przedzawałowy globalnej gospodarki

Aktywność fabryk na całym świecie maleje, a to sygnał, że gospodarka spowalnia. Inflacja i rosnące stopy procentowe nie pomagają. Potentaci produkcyjni w Azji, tacy jak Tajwan i Korea Południowa, odnotowali jedne z największych spadków. Nie jest to dobry znak dla światowej gospodarki, biorąc pod uwagę ich status jako liderów globalnego zdrowia gospodarczego. W szeregu wskaźników PMI dla przemysłu mierzonych przez IHS Markit, Caixin of China i Jibun Bank w Japonii, wszystkie wykazywały negatywne tendencje.

Chiny, które były pierwszym krajem, gdzie działalność fabryk ponownie nabrała rozpędu po początkowym wybuchu Covid-19 w 2020 roku, teraz charakteryzowały się jednym z najbardziej chwiejnych wyników. Wynika to z tego, że Państwo Środka trzyma się polityki zero Covid, opierającej się m.in. na drakońskich blokadach, a te mogą utrudniać działalność fabryk.

Z kolei strefa euro odnotowała jeden z najniższych odczytów, wynoszący zaledwie 46,4 punktu indeksu. Również poniżej granicy 50 punktów, co sygnalizuje spadek, znalazły się Tajwan, Korea Południowa i Chiny. Indeks w USA także niebezpiecznie zbliżył się do granicy spadku, osiągając poziom 50,4 pkt.

Japonia, charakteryzująca się jednymi z najgorszych wyników PMI w 2020 roku, miała najwyższy odczyt w tej grupie. Niechęć kraju do wzrostu cen i skłonność firm do oszczędzania okazały się korzystne w czasie obecnego kryzysu inflacyjnego.

 

Świetne dane z amerykańskiego rynku pracy

Najważniejszą informacją piątkowej sesji była niewątpliwie publikacja raportu z amerykańskiego rynku pracy autorstwa BLS. Po wyniku na poziomie 263 tys. nowych etatów w sektorze pozarolniczym (NFP) z września 2022 r., w raporcie październikowym ekonomiści spodziewali się niewielkiego pogorszenia sytuacji i wyniku na poziomie 200 tys. Jak się jednak finalnie okazało, z raportu BLS wynika, iż w październiku br. amerykańska gospodarka wytworzyła aż 261 tysięcy nowych miejsc pracy.

Pozytywny wydźwięk tej publikacji wspierała także dodatnia rewizja ubiegłomiesięcznego odczytu (do 315 tys. z 263 tys.) oraz dane dot. inflacji płacowej. Okazało się bowiem, że średnie godzinowe wynagrodzenie wzrosło w ujęciu miesięczny aż o 0,4 proc. Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż pomimo zmiany zatrudnienia o aż 261 tysięcy i dodatniej rewizji poprzedniego odczytu, stopa bezrobocia niespodziewanie wzrosła do 3,7 proc., po tym jak przed miesiącem spadła ona z tego poziomu do 3,5 proc.

NFP: 261 tysięcy, prognoza 200 tysięcy, poprzednio 315 tysięcy (zrewidowane dodatnio z 263 tys.)

Stopa bezrobocia: 3,7%, prognoza 3,6%, poprzednio 3,5%

Średnie zarobki godzinowe m/m: 0,4%, prognoza 0,3%, poprzednio 0,3%

Średnie zarobki godzinowe r/r: 4,7%, prognoza 4,7%, poprzednio 5,0%

 

– Bardzo mocny wzrost zatrudnienia, ale ednocześnie mamy spory wzrost stopy bezrobocia! W zasadzie mamy powrót do danych sierpniowych. Spory spadek dynamiki płac, ale zgodny z oczekiwaniami. Płace miesięcznie rosną jednak nieco mocniej. Niemniej rynek pracy pozostaje naprawdę mocny, co jest widoczne poprzez bardzo mocną rewizję poprzedniego odczytu – wskazują ekonomiści XTB. Spoglądając na notowania pary walutowej EUR/USD zauważymy, że choć w pierwszej reakcji na publikacje raportu NFP dolar amerykański wyraźnie zyskiwał, bardzo szybko oddał on wypracowane zyski i to ze sporą nawiązką. Eksperci XTB przypisują tę reakcję publikacji najnowszych wyników badania gospodarstw domowych, z którego wynika, że zatrudnienie jednak spadło i to aż o 328 tysięcy.