1124-jasiu– Już ja pokażę mojej siostrze, ale jej wleję! – odgraża się kolegom Jasiu.
– A o co co poszło? –
pyta jeden z kolegów.
– W zeszłym roku nazwała mnie hipopotamem.
– To dlaczego czekałeś tak długo?
– Bo dopiero teraz zobaczyłem w zoo, jak wygląda hipopotam.

***

Mama pyta Jasia:
– Jaki jest wasz nowy nauczyciel?
– Niezbyt lotny, mamo. W sumie niewiele wie, bo ciągle o coś nas pyta.

***

Jasiu jedzie z mamą w tramwaju. W pewnym momencie krzyczy:
– Patrz, mamo, jaka gruba baba! Ona ma brzuch aż na kolanach!
Zawstydzona mama wzięła Jasia za rękę i wysiadła. Tłumaczy dziecku:
– Jasiu, takich rzeczy nie mówi się na głos. O tym możemy sobie porozmawiać w domu!
Waracają do domu tramwajem, a tu znowu ta sama baba siedzi. Jasiu krzyczy:
– Mamo, o tej grubej babie to my sobie w domu pogadamy.

***

Rozmawia Jasiu z dziadkiem.
– Wiesz co, dziadku. Wczoraj do mojego pokoju wleciało pięć much. Trzy muchy-kobiety i dwie muchy płci męskiej.
– A skąd niby ty to wiesz?
– pyta dziadek.
– No, bo trzy siedziały na telefonie, a dwie na piwku.

***

Pani mówi do Jasia:
– Podaj długość linii kolejowych w Polsce.
– A w którym roku? –
pyta Jaś.
– Obojętnie.
– Dobra, więc w roku 1212 długość
linii kolejowych w Polsce wynosiła zero kilometrów.

***

W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do Jasia i pyta:
– Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
– Bo nie było łysej kredki.

***

Pani do szkoły przyszła w sukience z dużym dekoltem i nowym wisiorkiem w kształcie samolotu. Jasio przez całą lekcję patrzy się na nauczycielkę. Nagle nauczycielka mówi do Jasia:
– Co Jasiu, podoba ci się mój nowy wisiorek w kształcie samolotu?
A Jasiu:
– Samolot nie, ale te dwie bomby pod skrzydłami owszem…

***

Na lekcji religii ksiądz pyta Jasia:
– Jaki grzech popełnili Adam i Ewa?
– Pierwszorzędny, proszę księdza.

***

Kolega chwali się Jasiowi:
– Jestem silny jak byk, bo jem dużo mięsa.
Jasiu robiąc skwaszoną minę mówi:
– Wątpię. Ja na przykład jem dużo ryb, a nie umiem pływać.

***

– Co byś zrobił Jasiu, gdybyś znalazł na ulicy portfel, a w nim 100 tysięcy?
– Hmm, jakby go zgubił jakiś biedny człowiek to bym go oddał….

***

Pani w szkole:
– Z czego robi się kiełbasę?
Dzieci milczą.
– Jasiu, ty powinieneś wiedzieć, bo twój tata jest masażem?
– Ja wiem, ale nie powiem. Tatuś mnie ostrzegł, że jak komuś o tym powiem, to mi strasznie zleje tyłek.

***

Podczas lekcji języka polskiego nauczyciel prosi Jasia, aby powiedział jakiś wyraz, w którym występuje litera “o”
Jasio odpowiada:
– Noga.
– Dobrze. A czy znasz wyraz w którym litera “o” występuje dwa razy?
– Tak. Boisko.
– A może znasz jeszcze jakiś wyraz, w którym “o” występuje trzy razy?
Jasio bez namysłu:
– Goool!

aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj