Klimatolodzy i metorolodzy straszyli cały świat nieuchronnym globalnym ociepleniem klimatu, z apokaliptycznymi wręcz skutkami. Tymczasem tegoroczna zima jakby im wycięła psikusa i według złośliwości rzeczy martwych jest wyjątkowo sroga. Przy okazji poniekąd obalając pseudonaukowe teorie, diametralnie mijające się z praktyką. Zima szaleje zarówno w Ameryce Północnej jak i na Starym Kontynencie. Wschodnie Wybrzeże USA tonie w śniegu, podobnie jest na Środkowym Zachodzie, nie wyłączając Chicago, gdzie powoli mamy już dość naprzemiennie wielogodzinnych śnieżnych zadymek bądź ataków siarczystych mrozów. No, ale pocieszajmy się, że te ostatnie nie są aż tak dotkliwe, jak choćby w Północnej Dakocie, gdzie dzisiaj w nocy odczuwalna temperatura spadła do -42 stopni Celsjusza! Zadziwiające jednak jest bardziej, że mrozy nawiedziły także zwyczajowo o tej porze roku ciepłą Florydę. Rzecz niebywała.
Synoptycy ostrzegają: już w piątek środkową Europę czekają najintensywniejsze opady tegorocznej zimy. Śnieżyce spowoduje starcie mas ciepłego i mroźnego powietrza.
Austriaccy synoptycy twierdzą, że może spaść nawet do pół metra świeżego śniegu. W związku z tym policja ostrzega kierowców przed katastrofalnymi warunkami na drogach. Opady śniegu najbardziej dadzą się we znaki na wschodzie kraju: w Burgelandzie, w Dolnej Austrii i w samym Wiedniu. Burmistrz austriackiej stolicy zaapelował do mieszkańców o to, by w miarę możliwości nie korzystali z samochodów.
Również Słowacy i Węgrzy mogą się spodziewać bardzo intensywnych opadów śniegu. Przewidywane są zamiecie i zawieje śnieżne. Po pierwszych piątkowych opadach temperatura w obu krajach wzrośnie, jednak nie na długo. Już w niedzielę meteorolodzy spodziewają się opadów, ale już nie tak intensywnych. Na drogach w regionie bardzo ślisko.
Niskie temperatury i opady śniegu poważnie zakłóciły już ruch samochodowy i kolejowy we Francji. Tamtejsze służby meteorologiczne zapowiadają, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć w najbliższych dniach.
Fala arktycznego zimna dotarła także za ocean, powodując śmiertelne ofiary i zakłócenia normalnego życia.
Synoptycy przewidują, że w środkowo-północnych stanach temperatura może spaść w najbliższych dniach nawet do minus 30-40 st. C. Oczekuje się dalszych opadów śniegu.
Zima nęka tym razem także stany zwykle ciepłego południa. W Teksasie i na Florydzie w wielu regionach temperatura spadła poniżej zera, podczas gdy zwykle o tej porze wynosi ok. 10 stopni.
Północna Karolina to jeden z cieplejszych stanów USA. Jego mieszkańcy zazwyczaj nie marzną, ale od kilku tygodni aura nie rozpieszcza także ich. Miasta pokrył śnieg, zamarzają chodniki, rury, a nawet… fontanny. Z zamieciami i zawiejami śnieżnymi walczy zresztą prawie całe Wschodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
Meteorolodzy ostrzegają, że najbliższe dni dla mieszkańców nie będą lekkie. Także w Północnej Karolinie w czwartek spodziewane są kolejne opady śniegu, stanowiące tam rzadkość.
Pogodowe problemy mieszkańców tego stanu trwają od kilku tygodni. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia liczne awarie sieci elektrycznych odcięły od zasilania około 30 tysięcy domów.
Mróz dostarcza mieszkańcom jednak także ciekawych dla nich widoków. Na przykład zamarzających fontann…
LP meritum.us, IAR, tvn24