wwwportalkatolickiNa uczuciach zna się jak nikt inny, prowadzi bowiem portal randkowy dla katolików www.znajomapolonia.com. Kamil Orzeł opowiada historię Walentynek, zwyczajów, jakie kiedyś panowały 14 lutego i jak teraz można zakochać się przez Internet.

– Jaka jest historia Walentynek?

– W Starożytnym Rzymie, 14 lutego obchodzony był jako święto bożka Fauna, patrona płodności będącego również mitycznym opiekunem trzód i zbiorów. W wigilię tego dnia, niezamężne kobiety wrzucały do dzbana karteczkę ze swoim imieniem. W dniu święta każdy kawaler ciągnął los, a dziewczyna która została wylosowana, zostawała jego partnerką na dzień Święta (taka starożytna forma „randki w ciemno”), a czasem również i na całe życie.

– I takie pogańskie Święto zostało przejęte przez Kościół katolicki?

– Tak, od czasów przyjęcia chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim, świętu została nadana nazwa „Dzień Św. Walentego”, na cześć biskupa Walentego. Wbrew zakazowi cesarskiemu, udzielił on ślubu pogańskiemu żołnierzowi rzymskiemu i chrześcijańskiej dziewczynie (Ona- niewidoma uwięziona, On – strażnik w więzieniu, w którym przebywała).

– Teraz Walentynki, to przede wszystkim kwiaty i czekoladki, kiedy zaczęły one wyglądać w ten sposób?

– Obecny wymiar Święta (przynajmniej w wydaniu zachodnioeuropejskim) zaczął kształtować się w XVI w., kiedy to na dworze francuskiego króla Henryka IV został zorganizowany bal, na którym każda panna otrzymała od swojego kawalera bukiet kwiatów.

– Jak wyglądają Walentynki w innych krajach świata?

– Walentynki mają podobny wygląd w różnych częściach świata, wszędzie akcentowane są motywy serca i czerwieni. Najbardziej przewrotnie wyglądają one w Japonii, gdzie to kobiety dają czekoladki mężczyznom. Mężczyźni rewanżują się dokładnie miesiąc później 14 marca. Święto to nabrało też dodatkowego znaczenia. Już nie tylko obdarowujemy drobnymi prezentami osoby wyjątkowo bliskie sercu (chłopak- dziewczyna, mąż – żona), ale również pamiętamy w tym dniu o innych naszych bliskich (znowu rewelacyjnym przykładem może być Japonia, gdzie już oficjalnie są dwa rodzaje czekoladek: „gri-choko” – czekoladka dawana przyjaciołom, znajomym z pracy itp. oraz „honmei-choko” – czekoladka obowiązkowo zrobiona własnoręcznie, dawana ukochanemu).

– Jak Pan ocenia, czy Walentynki są już tylko czysto komercyjnym Świętem, czy nadal można mówić o Walentynkach w kontekście prawdziwego uczucia?

– Jak każde święto, także Walentynki na przestrzeni wieków przechodziły olbrzymią ewolucję. Obecnie wszystko się komercjalizuje i Walentynki nie są tu wyjątkiem. Jednak zawsze związane były one w ten czy inny sposób z miłością. Dzisiaj również, za całą fasadą czekoladek i różowych baloników, kryje się potrzeba prawdziwej miłości. Przychodzi mi na myśl tutaj doskonałe porównanie, tak jak w Internecie można znaleźć tandetę i komercję oraz naprawdę wartościowe strony, tak obecnie wygląda kwestia walentynek – tandeta i wartości, zależy od tego, gdzie szukamy.

– No właśnie, a Pana portal www.znajoampolonia.com, do której kategorii Internetu należy?

(śmiech) – Oczywiście, że do drugiej. Jest to bowiem portal Polonii wierzącej, szukającej wartościowych znajomości. Dzięki portalowi, jego użytkownicy nie tylko będą mieli możliwość zwiększania grupy znajomych, ale przede wszystkim poznania osób szukających męża i żony starających się żyć według wartości proponowanych przez Kościół katolicki. Innymi słowy, jest to portal dla tych, którzy na poważnie podchodzą do związku.

– Na koniec, jak Pan – jako ekspert – sugerowałby świętować Walentynki zakochanym?

– Odpowiem trochę przewrotnie. Tym, którzy odnaleźli już miłość swojego życia, sugeruję, aby każdy wspólny dzień traktowali jak 14 lutego, więc i 14 lutego niech będzie zwykłym dniem – co nie wyklucza romantycznej kolacji we dwoje.  A tym, którzy jeszcze szukają prawdziwej miłości, radzę zapisać się na portal (śmiech).

– Dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję.