Cel niby wzniosły, a sama sprawa niemal błaha: władze Stanów Zjednoczonych chcą ograniczyć ilość soli spożywanej przez Amerykanów. Ma to doprowadzić do zmniejszania liczby zgonów spowodowanych nadciśnieniem i chorobami serca. Czyli znów mamy do czynienia z troską o zdrowie Amerykanów poprzez kolejne nakazy i zakazy. Znów temat zastępczy, jak miało to miejsce choćby w przypadku niedawno zatwierdzonego obowiązku wpisywania w restauracyjnych menu ilości kalorii każdej serwowanej potrawy. Walka z otyłością Amerykanów przybiera więc na sile, jakkolwiek dotychczasowe jej przejawy mają bardziej kabaretowy niż zdroworozsądkowy wymiar. Za to błyskawicznie mnożą się restrykcje. Skoro ma być powszechna służba zdrowia to i Państwo samo zadba o obywateli zdrowie. Szkoda więc czasu na jakieś długotrwałe akcje uświadamiające, propagowanie zdrowego trybu życia i podobnego rodzaju profilaktyczne działania. Przecież zawsze istnieje droga na skróty: zakaz, nakaz, ustawowe ograniczenie wolności wyboru przez jednostkę, a że chodzi niby o błahostki nikt nie zwróci na kolejny temat zastępczy większej uwagi.
Obecnie w Stanach Zjednoczonych sól jest sklasyfikowana jako produkt bezpieczny, co oznacza, że nie ma limitów na jej zawartość w produktach żywnościowych. Federalna Administracja leków chce to zmienić i wprowadzić maksymalne limity.
Ograniczanie ilości soli miałoby być rozłożone na wiele lat, dzięki czemu konsumenci nie wyczuliby nagłej zmiany smaku mięsa, sosów, pieczywa i tysięcy innych produktów.
W ciągu ostatnich 30 lat ilość soli w przetworzonej żywności oraz w posiłkach oferowanych w barach i restauracjach znacznie wzrosła. Tylko niektóre firmy zdecydowały się dobrowolnie ograniczyć zawartość tej substancji.
Tymczasem, nadmiar soli jest przyczyną poważnych chorób serca i układu krążenia. Według lekarzy, zmniejszenie o 3 gramy dziennego spożycia soli uratowałoby w Stanach Zjednoczonych przed śmiercią dziesiątki tysięcy osób. Jednak ludzie mają wrodzone przywiązanie do soli. Wiele badań wykazało, że produkty mniej słone powszechnie uważane są za mniej smaczne.
polskieradio.pl, LP meritum.us