0506-balcerowiczKiedyś postać bardzo w Polsce krytykowana, a za swój radykalizm przez społeczeństwo powszechnie nielubiana. Jednak jest to osoba, która miała największy udział we wprowadzeniu złotego na światowe salony rynku walutowego. Narzucona w praktyce przez niego wręcz okrutna czasami dyscyplina finansowa przeniosła dla kraju nad Wisłą bardzo wymierne korzyści. Stąd teraz jego zdanie na temat sytuacji w Grecji i jej pochodnych jest opiniotwórcze. Były prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz uważa, że Polska zamiast bać się greckiego kryzysu, powinna wprowadzić reformy ograniczające deficyt budżetowy.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Łodzi, Balcerowicz przypomniał, że przyczyną kryzysu w Grecji było funkcjonujące od lat zwiększanie wydatków bez pokrycia. To powodowało kumulowanie się długu publicznego, aż wreszcie – jak twierdzi – został przekroczony punkt, w którym rynki finansowe zaczęły nerwowo reagować.

Według profesora, najważniejszy wniosek dla Polski, jaki płynie z “greckiej lekcji”, to taki, aby nie tolerować dłużej sytuacji, w której mamy deficyt wynoszący 7 proc. PKB i zwiększający się dług publiczny. Jego zdaniem, sytuacja Polski jest znacznie lepsza niż sytuacja Grecji, bo tam – jak powiedział – deficyt wynosi kilkanaście proc. PKB, a dług publiczny grubo przekroczył 100 proc.

– Zamiast nerwowości chcę wezwać raczej do mobilizacji. Należy wprowadzić w życie wcześniej opracowane plany, które będą ograniczały deficyt budżetowy poprzez reformy, a nie cięcia – mówił na spotkaniu z dziennikarzami. Zdaniem Balcerowicza, jeden z najważniejszych takich ruchów, który pozwoli uzdrowić finanse publiczne, to wydłużanie wieku emerytalnego, a także zwiększenie zatrudnienia nawet kosztem obniżania płac.

Jak twierdzi, kryzys dotknął Grecję, bo naród wybrał “świętych mikołajów”, którzy obiecywali “gruszki na wierzbie”. Ich wieloletnia, lekkomyślna polityka popierana przez wyborców doprowadziła do tego, co się dzieje. Dlatego zwrócił się do mediów, by w rozmowach z kandydatami na prezydenta RP zadawać im konkretne pytania i oczekiwać konkretnych odpowiedzi, a nie “pobożnych życzeń”.

PAP, LP meritum.us