zydziProblem antysemityzmu sporej grupy Polaków został w końcu dostrzeżony na najwyższych szczeblach władzy w Polsce. Zjawisko bowiem istnieje i nie sposób w nieskończoność marginalizować społeczne nastroje w tej delikatnej kwestii. O genezie antysemityzmu w kraju nad Wisłą i próbach naprawy relacji Polacy – Żydzi debatowano dzisiaj na forum Sejmu. Sama chęć zmierzenia się z problemem wróży optymistycznie.

Wspieranie rozwoju tożsamości Żydów w Polsce, potrzeba spotkań młodzieży polskiej i żydowskiej, stereotypowe widzenie siebie i wzajemne uprzedza  to tematy poruszone na czwartkowym seminarium “Mniejszość żydowska w Polsce – mity i rzeczywistość”.

Seminarium odbyło się podczas posiedzenia sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Jak wyjaśniał doradca komisji i socjolog dr Lech M. Nijakowski z Uniwersytetu Warszawskiego, chodzi o to, by wpłynąć na jakość dyskursu stosunków polsko-żydowskich oraz poszukiwać nowych obszarów i polityki państwa polskiego, które umożliwiłyby jeszcze lepsze wsparcie rozwoju tożsamości Żydów w Polsce.

Wyniki badań dotyczących polskiego antysemityzmu przedstawił w referacie “Polacy i Żydzi – wzajemne stereotypy i uprzedzenia” dr Michał Bilewicz z Centrum Badań nad Uprzedzeniami przy Wydziale Psychologii UW. Badania przeprowadzono w czerwcu 2009 r. we współpracy z CBOS w ramach ogólnopolskiego sondażu uprzedzeń.

Zdaniem Bilewicza, w Polsce istnieją trzy rodzaje antysemityzmu: tradycyjny, który opiera się na religijnych wątkach np. związanych z oskarżeniami Żydów o śmierć Jezusa Chrystusa i mordy rytualne; wtórny, który jest reakcją na prowadzoną w Europie politykę antydyskryminacyjną wobec Żydów i antysemityzm spiskowy, związany z wiarą w potęgę Żydów i ich wpływ na światową gospodarkę i środki masowego przekazu.

– W Polsce 15 proc. osób podziela przekonanie, że na współczesnych Żydach ciąży odpowiedzialność za ukrzyżowanie Chrystusa, a także, że Żydzi w przeszłości porywali chrześcijańskie dzieci – mówił Bilewicz, omawiając antysemityzm tradycyjny. Dodał, że w największym stopniu rozpowszechniony jest on na obszarach wiejskich, szczególnie na Podlasiu i woj. świętokrzyskim.

Psycholog podkreślił, że Polaków w większym stopniu charakteryzuje antysemityzm spiskowy. Zgodnie z ankietą, Polacy w większości zgadzali ze stwierdzeniami, że “Żydzi dążą do rozszerzania swojego wpływu na gospodarkę światową”, “Żydzi dążą do panowania nad światem” i “Żydzi chcą mieć decydujący głos w międzynarodowych instytucjach finansowych”.

Wśród Polaków dominuje także antysemityzm wtórny. Na pytania dotyczącego tego, czy np. “Żydzi chcą zdobyć od Polaków odszkodowania za coś, co w rzeczywistości zrobili im Niemcy” i czy “Żydzi rozpowszechniają pogląd, że Polacy są antysemitami” pozytywnie odpowiadała większość respondentów.

Bilewicz zauważył też, że na obecne formy antysemityzmu nie mają wpływu deklarowane przez respondentów poglądy polityczne. “Nie możemy dzisiaj mówić, że antysemityzm jest domeną prawicy czy też lewicy” – powiedział psycholog.

Jak tłumaczył, antysemityzm dobrze wyjaśnia tzw. model kozła ofiarnego. – W sytuacjach frustracji, w tym ekonomicznej, np. gdy ludzie tracą pracę, istnieje potrzeba wyjaśnienia tego zjawiska i odreagowania na nie agresją. Ta agresja jest przeniesiona na grupę, najlepiej słabszą, którą można łatwo zaatakować, a jednocześnie taką, której stereotyp pomaga wyjaśniać niepowodzenia – powiedział Bilewicz.

Według niego, nasilenie antysemityzmu powodują np. kryzys gospodarczy lub wybory parlamentarne. – Wraz ze zbliżaniem się wyborów parlamentarnych w społeczeństwie nasila się wiara w spisek żydowski, i to nawet przy tych kampaniach wyborczych, w których argumentu o spiskowości Żydów nie wykorzystywano. Okazuje się, że ten utajony antysemityzm wtedy, gdy zaczynamy dużo myśleć o polityce, o kryzysach, o problemach, w jakiś sposób się aktywizuje, by potem wygasić się po wyborach parlamentarnych – mówił Bilewicz.

Wśród czynników, które w największym stopniu wpływają na zmianę uprzedzeń Polaków do Żydów, ale także Żydów do Polaków, Bilewicz wymienił wzajemne spotkania. Według niego, badania dowiodły, że poziom sympatii, ale także poziom postrzeganego podobieństwa, wzrasta nawet po dwugodzinnym polsko-izraelskim spotkaniu młodzieży.

W trakcie posiedzenia komisji głos zabrali także: dr Hanna Węgrzynek z Żydowskiego Instytutu Historycznego, która mówiła o wzajemnych relacjach pomiędzy chrześcijanami a żydami z perspektywy polskiego Kościoła, dr hab. Ewa Waszkiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego, która przedstawiła referat “Żydzi w Polsce wczoraj i dziś, na przykładzie Dolnego Śląska” i dr Helena Datner-Śpiewak z Żydowskiego Instytutu Historycznego, która opowiadała o współczesnym obrazie mniejszości żydowskiej w Polsce. Z kolei dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich Jerzy Halbersztadt przedstawił działalność prowadzonej przez niego placówki.

Ciekawe, ale podobne, w większości przypadków negatywne postrzeganie Żydów ma miejsce także wśród licznej części naszej Polonii. Życie w kraju stanowiącym tygiel narodowości i zbudowanym na wzajemnej tolerancji z odrzuceniem jakichkolwiek przejawów rasizmu jakoś nie do końca jest w stanie wykorzenić istniejącego ciągle wśród sporej grupy polonusów antysemityzmu. Niby ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów, jednakowoż – jak pokazuje życie – niektórym strasznie ciężko jest wyzwolić się ze stereotypowych skojarzeń a’ propos Żydów. No, ale czym skorupka za młodu nasiąknie…

PAP, onet.pl, LP meritum.us