Cała Ameryka oddaje dziś hołd żołnierzom, poległym w wojnach i konfliktach zbrojnych. Centralne uroczystości okazji Dnia Pamięci Narodowej miały tradycyjnie miejsce na Cmentarzu Narodowym w Arlington koło Waszyngtonu, tym razem jednak bez udziału prezydent USA. Barack Obama przebywa bowiem w Chicago i uczestniczył w obchodach Memorial Day na Cmentarzu Narodowym im. Abrahama Lincolna w Elwood w okolicach “Wietrznego Miasta”. Uroczystości jednak zakłóciła burza, która przeszła nad cmentarzem.
Prezydent złożył wieniec na cmentarzu wojskowym Abrahama Lincolna, ale burza i ulewny deszcz przeszkodziły mu w wygłoszeniu przemówienia. Przy akompaniamencie błyskawic Obama, stojąc pod parasolem, wezwał uczestników ceremonii, aby schronili się w samochodach, po czym sam opuścił cmentarz.
Do Chicago, miasta, w którym spędził większość zawodowego życia i rozpoczął karierę polityczną, prezydent przyjechał wraz z rodziną. Do czasu wyboru na najwyższy urząd był senatorem ze stanu Illinois.
W centralnych uroczystościach na Cmentarzu Narodowym Arlington w Waszyngtonie administrację reprezentował w tym roku wiceprezydent Joe Biden, który złożył wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza i wygłosił przemówienie. Towarzyszył mu przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów, admirał Mike Mullen.
Biden oddał hołd ofiarom ponoszonym przez żołnierzy w Iraku i Afganistanie. – Nasi mężczyźni i kobiety w mundurach dobrze wiedzą, że obietnice, ale i niebezpieczeństwa dzisiejszych czasów nigdy nie były większe. Zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa narodowego są bardziej globalne niż kiedykolwiek – powiedział.
Wiceprezydent spotkał się potem z rodzinami żołnierzy poległych w Iraku i Afganistanie.
Nieobecność Obamy na cmentarzu Arlington nie spodobała się niektórym grupom weteranów. Prezydenci zwykle uczestniczą w uroczystościach w Waszyngtonie, chociaż zdarzały się wyjątki. Obama wziął w nich udział w zeszłym roku.
Oprócz składania wieńców na cmentarzach, w wielu amerykańskich miastach odbywają się także parady z udziałem weteranów.
PAP, LP meritum.us