zbyszek-12

Fanfary, światła, kamery, poklepywanie po plecach ale niestety więcej niezadowolonych, wręcz poszkodowanych niż zwolenników. Tak można by zobrazować środową ceremonię podpisania ustawy FinReg (Financial Reform Act lub Dodd-Frank Wall Street Reform and Consumer Protection Act) przez prezydenta Obamę. Prezydent nie zmarnował okazji do dołożenia republikanom przeciwnym tej ustawie. Dla porządku i zachowania w pamięci potomnych, ustawa przeszła tylko dzięki trzem senatorom republikańskim, którzy wyłamali się z linii swojej partii, ale to już historia i historia ich osądzi.

Patrząc na to krótkoterminowo – mocne przyhamowanie rozwoju gospodarczego, długoterminowo – może okazać się odwrotnie, ale to będzie zależało w dużej mierze od tego jak zostaną zapisane nowe prawa, dla których FinReg zostawiła prawie pełną dowolność.

Kryzys poszczególnych stanów:

problem jest podwójny: 1) Dochód z podatków nie jest wystarczający (za dużo ludzi na bezrobociu a co za tym idzie nie płacą podatków od zarobków i za mało wydają na zakupy i tu sales tax cierpi). 2) Pomoc z Waszyngtonu się kończy (większość stanów przetrwała 2009 tylko dzięki Stymulusowi… zastrzykowi z $230 miliardów, w większości bez recepty na co ma to być wydane). Na dodatek bardzo mocny nalot na serwisy socjalne – wiadomo bezrobotni, bez ubezpieczeń, potrzebują zwiększonej pomocy, a to oczywiście zwiększa koszty. W rezultacie 42 stany zredukowały zatrudnienie (nie wyłączając policji), 41 stanów zredukowało funding dla szkół wyższych, 30 ucina fundusze dla szkół od 1. do 12. klasy, tyle samo obcina fundusze na opiekę zdrowotną. Również 17 stanów podniosło podatki od sprzedaży, 13 podatki od zarobków, 22 podniosło podatki akcyzowe, 17 obciążyło podatkami biznesy likwidując odpisy.

Na pocieszenie w większości stanów można zauważyć nieznaczny wzrost gospodarczy albo przynajmniej zahamowanie spadku, niestety nie dotyczy to Nevady (kasyna się ożywiają ale budownictwo kuleje), Michigan (900.000 utraconych miejsc pracy w trakcie tej recesji nie jest łatwe do nadrobienia) i Georgii (prawie całkowity upadek budownictwa), te muszą jeszcze poczekać na światło w tunelu.

Świat:

Kryzys finansowy w Unii Europejskiej, ostatnio oglądany we wstecznym lusterku, wkrótce powróci na front. „Stress test” większych banków europejskich (obsługujących ¾ wszystkich depozytów) nie wnosi komfortu do poziomu ryzyka związanego z bezwartościowymi długami niektórych krajów, szczególnie Grecji i Hiszpanii.

Podobno tylko 7 z 91 testowanych banków nie spełniło wymogów. Wzbudziło to sporą dozę niedowierzania. No ale jak zwykle diabeł siedzi w detalach, poczekamy, zobaczymy. Poszarpane nerwy inwestorów mogą popchnąć w górę oprocentowania euro-denominated obligacji, a co za tym idzie popchnąć Euro w dół. Nadzieja tylko w Chinach, że nie stracą apetytu na europejskie obligacje, ale Bank Japoński przewiduje, że do końca roku 1 Dolar będzie wymieniany za 1,1 Euro.

Z drugiej strony „Wielkiej Wody” wenezuelski “bohater” Hugo Chavez intensyfikuje swój antyamerykański taniec, jako że wrześniowe wybory tuż, tuż. Opozycja zapowiada powrót do władzy przewidując, że bardzo kiepska sytuacja gospodarcza i ostatnie wypadki przemocy ze strony partii rządzącej pomogą w uzyskaniu przewagi. El Presidente jest chyba jednak bezpieczny na swoim stanowisku, przynajmniej dopóki utrzymuje się wysoka cena ropy naftowej i jest za co fundować najbiedniejszym, a wiadomo – tych jest najwięcej w Wenezueli. Nawet widmo niewypłacalności w stosunku do elit finansowych nie ma szans na zachwianie jego pozycji lub wywołanie niepokoju na światowej arenie, po prostu już dosyć dawno położono kreskę na wenezuelskie długi.

Energia:

Wszystko wskazuje na to, że po Labor Day, gdy zapotrzebowanie na paliwa zmaleje, cena ropy naftowej spadnie w okolice $65-$70 za baryłkę, a pod koniec roku bliżej $60. Ceny benzyny powinny zareagować spadkiem trochę szybciej ~ 7-10 centów we wrześniu i dodatkowo 15 do końca roku. Diesel… również około 25 centów w dół.

Domy:

Zasadnicze pytanie to jaka jest ilość „strategic defaults” pośród ogólnej liczby zalegających ze spłatami? Po znacznym spadku wartości nieruchomości w ostatnich latach, niektórym właścicielom po prostu „przestało się kalkulować” dalsze spłacanie. Mogliby ale nie chcą. Inni chcieliby ale nie mogą. Wygląda, że tych pierwszych jest około 20% co przynajmniej odrobinę łagodzi sytuację. Dla strategicznych “niepłatników” szykują się niezłe schody finansowe na przyszłość, co prawda najpierw trzeba im udowodnić złą wolę (co zresztą nie jest takie trudne dla specjalisty). Niestety również nowa ustawa finansowa nie pomaga rynkowi nieruchomości. Pożyczkobiorcy odbiera się możliwość sfinansowania kosztów transakcji zakupu nieruchomości, będzie musiał wyskoczyć z paroma tysiącami $ kosztów albo zaakceptować wyższe oprocentowanie. Wszystkie inne kombinacje i metody po prostu zabronione! Niestety nasi ustawodawcy byli głusi na rady i protesty konsumentów oraz zawodowych organizacji z tym związanych. Oczywiście ONI wiedzą lepiej?! Co tam wyborcy, dostaną parę kolejnych obiecanek i odpowiednio zagłosują. Oby tym razem się zawiedli.

PRICES @ 4:00 PM JULY 23, 2010
10 yr note:
104.08 -17/32 2.99% +6 BP
30 yr bond:
106.06 -38/32 4.02% +7 BP
Libor Rates:
1 mo 0.326%; 3 mo 0.493%; 6 mo 0.697%; 1 yr
1.074%
30 yr FNMA 4.0 Aug:
101.26 -4/32 (.12 bp) (-6/32 (.18 bp) frm 9:30)
15 yr FNMA 3.5 Aug:
102.12 unch (-4/32 (.12 bp) frm 9:30)
30 yr GNMA 4.0 Aug:
102.16 -5/32 (.16 bp) (-7/32 (.22 bp) frm 9:30)
15 yr GNMA 3.5 Aug:
102.29 unch (unch frm 9:30)
Dollar/Yen:
87.32 +0.40
Dollar/Euro:
$1.2910 -$0.0023
Dollar/Złoty
$0.318
Złoty/Dolar
Zł3.145
Gold Aug:
$1187.80 -$7.80
Crude Oil Sep:
$78.98 -$0.32
Goldman-Sachs
Commodity Index:
515.67 -1.95
DJIA:
10424.62 +102.32
NASDAQ:
2269.47 +23.58
S&P 500:
1102.66 +8.99

Zbyszek Karaś

meritum.us