Po okresie względnego spokoju ponownie może dojść do wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie. Dzisiaj nieobliczalny prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad publicznie wygłosił kolejną tyradę na temat nieuniknionego zmierzchu państwa Izrael, z kolei w swoim pierwszym od czterech lat pojawieniem się na wiecu faktycznie wciąż rządzący Kubą 84-letni Fidel Castro przestrzegł Stany Zjednoczone i Izrael przed próbami ingerowania w wewnętrzne sprawy Iranu, co może doprowadzić do konfliktu ogólnoświatowego.
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad oświadczył, że narody regionu są w stanie sprawić, że “reżim syjonistyczny zniknie ze sceny”. Dzisiaj Iran obchodzi Dzień al-Kuds, czyli Dzień Jerozolimy.
Ahmadineżad wyraził także przekonanie, że wznowione wczoraj w Waszyngtonie negocjacje izraelsko-palestyńskie pod egidą USA są “poronione” i “skazane na klęskę”.
W Teheranie i w innych dużych miastach Iranu zebrały się rano z okazji Dnia al-Kuds dziesiątki tysięcy osób, wznosząc okrzyki “Śmierć Izraelowi!” i “Śmierć Ameryce!”. Trzymano transparenty z napisem “Al-Kuds należy do nas” i flagi palestyńskie.
– Już niedługo, jeśli Bóg zechce, pojedziemy modlić się do al-Kuds – oświadczył komentator irańskiej telewizji.
Co roku w Dzień al-Kuds, czyli w ostatni piątek ramadanu, organizowane są w całym Iranie manifestacje poparcia dla Palestyńczyków.
***
Były prezydent Kuby, 84-letni Fidel Castro po raz pierwszy po czterech latach choroby i rekonwalescencji wystąpił w piątek na masowym wiecu. Podczas wiecu, który odbył się przed Uniwersytetem Hawańskim, Castro ostrzegał przed wojną atomową.
W polowym mundurze koloru khaki, jaki zwykł nosić zanim wskutek ciężkiej choroby przekazał w 2006 roku urząd prezydenta i władzę w kraju swemu 79-letniemu obecnie bratu, Raulowi, Fidel Castro przemawiał 45 minut z tarasowych schodów uczelni.
Ostrzegł po raz drugi w ciągu ostatnich tygodni przed niebezpieczeństwem wojny atomowej, która zagrozi światu, jeśli Stany Zjednoczone i Izrael zaatakują Iran.
Były prezydent Kuby wybrał na miejsce swego wystąpienia uczelnię, na której ukończył Wydział Prawny i na której zaczynał swą działalność polityczną.
Według przywódcy rewolucji kubańskiej, świat “stoi obecnie w obliczu dwóch wielkich wyzwań: konsolidacji pokoju i uratowania planety przed skutkami zmian klimatycznych”.
W przemówieniu ani razu nie poruszył wewnętrznych problemów Kuby, ograniczając się do polityki zagranicznej.
Od początku lipca Fidel Castro pojawił się już wiele razy na różnych mniejszych, bardziej kameralnych spotkaniach, a 7 sierpnia przemawiał krótko w parlamencie.
Ostatnie przemówienie na wiecu wygłosił w święto Rewolucji Kubańskiej, 26 lipca 2006 roku, na kilka godzin przed krwotokiem żołądkowym, po którym lekarze z trudem go uratowali.
PAP, LP meritum.us