05_Flatbed_WEB - JANUARYTwórca metody zapładniania dla niektórych będącej błogosławieństwem, a przez innych traktowanej jako sprzeniewierzenie się prawom natury, czyli potocznie zwanej “dziecko z probówki” został uhonorowany nagrodą Nobla. Tym samym jego dzieło zostało przez świat nauki nobilitowane. Jak można się było spodziewać, opinia społeczna wyraźnie podzieliła się w ocenie zasadności przyznania tak prestiżowej nagrody angielskiemu uczonemu. Słowa największego oburzenia padły z Watykanu, co nie dziwi, biorąc pod uwagę szalenie konserwatywne podejście Kościoła do spraw poczęcia.

Tegoroczną Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii otrzymał brytyjski naukowiec Robert Edwards za badania nad leczeniem bezpłodności i opracowanie metody in vitro. Były badacz z Uniwersytetu w Cambridge otrzyma 10 mln szwedzkich koron (1,49 mln dolarów).

W tym roku wybór padł na autora metody zapłodnienia in vitro, ponieważ – jak argumentował Komitet Noblowski – jego dokonania umożliwiły leczenie bezpłodności, stanu medycznego dotykającego dużą cześć ludzkości, w tym ponad 10 proc. wszystkich par na świecie i umożliwiły przyjście na świat pierwszego dziecka z próbówki Louise Joy Brown.

Robert Edwards (ur. 1925) to brytyjski fizjolog, pionier w dziedzinie medycyny reprodukcyjnej. Zagadnieniem płodności zajął się około roku 1960, pracując na Uniwersytecie w Cambridge. Pierwsze zapłodnienie miało miejsce w 1968 roku (wówczas Noblista rozpoczął współpracę z nieżyjącym już Patrickiem Steptoe, chirurgiem), ale pierwsze dziecko poczęte ta metodą urodziło się dopiero 10 lat później.

W 1980 roku Edwards i Steptoe założyli własną klinikę in vitro, która miała rozwijać nową technologię zapłodnienia. Obecnie na świecie żyje około czterech milionów ludzi urodzonych dzięki tej metodzie.

Nobel z dziedziny medycyny i fizjologii jest jedną z pięciu oryginalnych Nagród Nobla ustanowionych w testamencie Alfreda Nobla (zm. w 1896 roku). Laureaci nagrody są wybierani przez Zgromadzenie Noblowskie Instytutu Karolinska, w skład którego wchodzi 50 profesorów tej instytucji. Ciałem wykonawczym Zgromadzenia jest Komitet Noblowski, który składa się z pięciu członków wybranych przez Zgromadzenie.

Nagrody wręczone zostaną tradycyjnie w kolejną rocznicę śmierci ich fundatora Alberta Nobla – 10 grudnia. Za osiągnięcia w medycynie przyznawane są już od 109 lat.

Zeszłoroczny Nobel z medycyny powędrował do trio Elizabeth H. Blackburn, Carol W. Greider i Jack W. Szostak. Zbadali, w jaki sposób chromosomy są chronione przed powolnym niszczeniem podczas podziału komórek.

Po raz pierwszy nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny dostał w 1901 roku Niemiec Emil Adolf von Behring za prace nad utworzeniem i zastosowaniem licznych surowic i szczepionek, między innymi przeciwko tężcowi i błonicy. Wśród dotychczasowych medycznych noblistów przeważają naukowcy z USA.

Co na to Watykan? Oto, jak tegoroczny werdykt komentuje dla agencji Ansa przewodniczący Papieskiej Akademii Życia arcybiskup Ignacio Carrasco de Paula.

– Uważam, że wybór Roberta G. Edwardsa jest kompletnie nie na miejscu. Powodów do wątpliwości nie jest mało. Przede wszystkim, bez Edwardsa nie byłoby rynku oocytów wraz z handlem milionami z nich. Po drugie, bez Edwardsa nie byłoby na całym świecie wielkiej liczby zamrażarek pełnych embrionów, które w najlepszym razie oczekują na przeniesienie do macic, ale co bardziej prawdopodobne – zostaną porzucone, by umrzeć i to jest problem, za który odpowiedzialny jest nowy laureat Nobla.

Poza tym, bez Edwardsa nie byłoby obecnego zamieszania wokół zapłodnienia in vitro, gdzie dochodzi do niepojętych sytuacji, jak dzieci urodzone przez babcie czy surogatki.

Powiedziałbym, że Edwards w zasadzie nie rozwiązał problemu bezpłodności, który jest problemem poważnym – ani z punktu widzenia patologii, ani epidemiologii. Jednym słowem, nie sięgnął do głębi problemu, znalazł rozwiązanie obchodząc problem bezpłodności.

Należy czekać na to, aż badania dadzą inne rozwiązanie, także bardziej ekonomiczne , a zatem bardziej dostępne niż in vitro, które poza wszystkim wymaga ogromnych kosztów.

LP meritum.us, PAP