Angielska telewizja BBC nie daje za wygraną, wciąż dokładnie penetrując temat tajnego więzienia amerykańskiej agencji wywiadowczej w Polsce i torturowania tam “mózgu” dramatu z 11 września 2001 r. – Khalida Mohammeda. Wszelkiej maści obrońcy praw człowieka grzmią z oburzenia, iż winnych “znęcania się” nad – jakby nie było – bezwzględnym terrorystą powinno się pociągnąć do odpowiedzialności. Czas goi rany, a niegdysiejsze przerażenie z upływem lat zamienia się w zimną refleksję. Tyle tylko, że niektórzy tracą jakby poczucie rzeczywistego stanu rzeczy dochodząc do paradoksalnych konstatacji. Osobnika chcącego doprowadzić do apokalipsy biorą w obronę w imię “praw człowieka”! Nawet w Polsce tu i ówdzie pojawiają się głosy o wszczęciu śledztwa wobec autorów sojuszu z CIA w “sprawie Szymanów i Starych Kiejkutów“. Zastanawiające, czy ta cała nagonka na de facto likwidujących źródło terrorystycznego zła wynika z porażającej naiwności, czy też pomocne w takiej akurat postawie są konkretne argumenty, których finansowe nici prowadzą do niektórych krajów arabskich? Opinię publiczną próbuje się uformować pod swoją koncepcję tzw. prawami człowieka. Zapominając jakoś o tysiącach ofiar “11 września” i czyhającym zagrożeniu dla milionów. Nie wybiegając jednak w przyszłość, czy ktoś z BBC i tych polskich “jedynych sprawiedliwych” zadał sobie trud spytania członków rodzin ofiar ataków na World Trade Center, pociągi w Madrycie czy londyńskich zamachów jak oni postrzegają Khalida Mohammeda i jemu podobnych? Z pewności nikogo z tych barbarzyńców XXI wieku nie traktują podług “praw człowieka”, bo dla nich to nie ludzie a dzikie zwierzęta. Bezwzględne bestie, wobec których nie mogą mieć zastosowania żadne humanitarne zasady. Przecież to nie żołnierze jakiejś armii, członkowie legalnej organizacji czy formacji tylko wyjątkowo okrutni szaleńcy dążący – podpierając się pseudoreligijną filozofią – skrytobójczymi metodami do unicestwienia niewinnych ludzi. Dlatego też zastosowanie wobec nich “praw człowieka” ociera się wręcz o samobójstwo.
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us
Chalid Szejk Mohammed, uważany za architekta zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku w USA, był więziony i torturowany w Polsce na kilkanaście miesięcy przed przystąpieniem Polski do UE w 2004 roku – twierdzi brytyjska telewizja BBC.
– Obrońcy praw człowieka są przekonani, że CIA właśnie do Polski przerzuciła tego najbardziej wartościowego, z jej punktu widzenia, domniemanego terrorystę – wskazano w programie, który ma zostać nadany w sobotę.
Autorzy programu twierdzą, że Chalid Szejk Mohammed, zatrzymany 1 marca 2003 roku w Pakistanie osobnik nr 3 w Al-Kaidzie, został przewieziony odrzutowcem wyczarterowanym przez CIA, który wystartował z Kabulu i wylądował na lotnisku w Szymanach w północno-wschodniej Polsce najprawdopodobniej 7 marca.
Po drodze trasa lotu została ponoć potajemnie zmieniona. Samolot, oficjalnie lecący do Budapesztu, wylądował w Szymanach na Mazurach, co potwierdzają zapisy lotów (Polskiej Żeglugi Powietrznej ujawnione w lutym bieżącego roku przez Helsińską Fundację Praw Człowieka) – sugeruje program BBC.
Były sprawozdawca Rady Europy ds. tortur szwajcarski senator Dick Marty powiedział BBC, że stosując wymagane w postępowaniu sądowym standardy dowodu, a w przeszłości sam byłem sędzią – mogę powiedzieć: Tak! Mohammed był w Polsce. Tak! Był tam torturowany.
Z kolei według komisarza Rady Europy ds. praw człowieka Thomasa Hammarberga, domniemani terroryści więzieni w tajnych ośrodkach CIA byli poddawani “intensywnym torturom”. Z tego powodu ci, którzy je stosowali, powinni być pociągnięci do odpowiedzialności.
O tym, że więziono go i torturowano w Polsce, przekonany jest sam Mohammed. W wypowiedzi dla Międzynarodowego Czerwonego Krzyża (MCK), na którą powołuje się BBC, twierdził, że w miejscu, w którym go więziono, widział śnieg, słyszał ludzi mówiących wschodnioeuropejskim językiem i zaoferowano mu do wodę picia z naklejką, na której był polski adres e-mailowy.
Mohammed powiedział MCK, że w najgorszym dniu tortur, który pamięta, uderzano jego głową o ścianę tak mocno, że zaczął krwawić. Następnie – jak twierdzi – zabrano go na “sesję podtapiania” (tortura znana jako waterboarding). Tortur tego dnia zaprzestano dopiero po interwencji lekarza.
Waterboarding to jedna z tzw. wzmocnionych technik przesłuchania stosowana przez CIA wobec domniemanych terrorystów. Raport wewnętrzny inspektora generalnego CIA przyznaje, że Mohammed był w ciągu jednego miesiąca poddany 183 podtapianiom, ale nie wymienia miejsca, w którym tę “technikę” stosowano.
Mohammed został następnie przewieziony do Guantanamo. W lutym 2008 roku amerykańska komisja wojskowa oskarżyła go o zbrodnie wojenne i zabójstwo.
Cytowany przez BBC raport ONZ z lutego 2010 roku stwierdza, że ośmiu muzułmanów podejrzanych o terroryzm było więzionych w dawnym ośrodku polskiego wywiadu w Starych Kiejkutach. Każda z tych osób uważana była przez CIA za cenne źródło informacji o przygotowywanych operacjach terrorystycznych.
Antyterrorystyczny program CIA uruchomiony po zamachach z 11 września 2001 roku, najprawdopodobniej pod kryptonimem “Greystone”, przewidywał wykorzystanie tajnych ośrodków odosobnienia do przesłuchiwania “szczególnie cennych” zatrzymanych.
Te supertajne ośrodki senator Marty nazywa “globalną pajęczyną” powiązaną równie supertajnym programem transferu więźniów do różnych krajów, w których CIA mogła z nimi robić, co chciała, bądź też zlecała tortury służbom innych państw.
W CIA powiedziano BBC, że program tajnego transferu więźniów zakończył się, a agencja nie dyskutuje publicznie na temat tajnych więzień.
Raport BBC omawia też funkcjonowanie ośrodka odosobnienia CIA na Litwie, który służył podobno tym samym celom, co Stare Kiejkuty.
Amerykański prawnik Clive Stafford Smith, założyciel organizacji “Reprieve” udzielającej pomocy prawnej więźniom Guantanamo w książce “Bad Men” napisał, że Polska i Rumunia zostały wybrane jako lokalizacja tajnych więzień, ponieważ po 1989 roku przestały być państwami rządzonymi autorytarnie, ale demokratyczna tradycja jeszcze się w nich nie zakorzeniła, a dociekliwa prasa jeszcze nie dojrzała.
– Nowa Europa chciała wykazać Ameryce, że może jej się przydać, ale nie poradziła sobie z negatywnym rozgłosem wywołanym przez doniesienia (o tajnych więzieniach), dlatego CIA musiała się stamtąd wycofać – dodał.
Według Stafforda Smitha przeciwko Chalidowi Szejkowi Mohammedowi istniały wystarczające dowody, pochodzące z okresu poprzedzającego zamachy z 11 września 2001 roku, aby go postawić przed federalnym sądem USA, zamiast przed komisją wojskową.
Polska nigdy nie potwierdziła istnienia tajnych więzień na swoim terytorium. W kontekście powtarzających się głosów o namacalnych dowodach na istnienie takowych przyjmijmy, że były. Tylko niech każdy – zgodnie z własnym sumieniem i wyobraźnią – odpowie sobie na pytanie: dobrze to czy źle?
PAP, lp meritum.us