janusz-kopec-noweSkrzynka na listy

prywatna agencja prasowa
domek nadziei
o niebieskim dachu
jednym okienku na zachód
czerwonej klamce
seledynowych drzwiach
dawniej na listy
dzisiaj na rachunki z banku
kiedyś na listy pisane miłością
dzisiaj na wezwania komornika
pamięta czasy secesji
ułanów i międzywojnie
duże kolorowe znaczki
ze stemplami
Gorlice Jasło Krosno Sanok Lwów
wspomina czapki listonoszy
na twardym dysku niepamięci
notuje wspomnienia
zapisuje fakty
gromadzi archiwalia
oczekuje normalności
marzy by wróciły
dawne czasy
kilka listów dziennie
uśmiechnięty listonosz
teraz
czyta informacje elektroniczne
lakoniczne bez serca
może to listy do globalistów
i mizantropów
ale dlaczego bez znaczków
coraz rzadziej otwiera dzrzwi
umiera w samotności
na bezlistowiu
czasem śpiewa piosenki o listonoszu
budzi ją wschód słońca
zasypia gdy kryje się za horyzontem
truchleje gdy noc nadchodzi
wtedy samotna
rankiem ktoś puka do okna
i pyta o adres
echo odpowiada
Unia Europejska

Janusz Kopeć

Chicago we wrześniu 2010