Niespodziewanie pojawiło się nowe zagrożenie, które można nazwać mini-terroryzmem. Jak do tej pory nie ma przesłanek, że w nową formę siania niepokoju przez szaleńców zaangażowani są islamiści z Al-Kaidy, nie ulega jednak wątpliwości, iż autorami pocztowego terroryzmu są jacyś nieobliczalni wywrotowcy. Wielce prawdopodobne, że greckiego pochodzenia, bo właśnie w Atenach dzisiaj ambasady poszczególnych krajów otrzymały przesyłki z materiałami wybuchowymi. Obeszło się bez śmiertelnych ofiar, ale powstały popłoch zasiał chyba na dłużej spory niepokój.
W ambasadach Szwajcarii i Rosji w Atenach wybuchły małe bomby. Saperzy zdetonowali podejrzane paczki wysłane do innych placówek dyplomatycznych. Policja sprawdza też dwa pakunki znalezione w terminalu towarowym lotniska w Atenach.
Jak poinformowała grecka policja, w wybuchu, do którego doszło rano na terenie ambasady Szwajcarii, nikt nie ucierpiał. Według wstępnych ustaleń, materiał wybuchowy został przerzucony przez płot posesji, na której stoi ambasada.
Do wybuchu bomby doszło też w ambasadzie Rosji. Poinformowały o tym media. Ta eksplozja również nie spowodowała ofiar.
Z kolei w ambasadzie Bułgarii to saperzy zdetonowali podejrzaną przesyłkę. Jak poinformowało MSZ w Sofii, w jej środku znajdowała się bomba.
Rzeczniczka bułgarskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Weseła Czernewa powiedziała, że detektor, którym sprawdza się otrzymywane przez ambasadę przesyłki pocztowe, wykazał obecność metalu w jednej z nich. Paczka była nadana przez biznesmena, członka Grecko-Bułgarskiego Stowarzyszenia Handlowego. Domniemany nadawca jednak nie potwierdził wysłania takiej przesyłki.
Kolejny podejrzany ładunek znaleziono w samochodzie dostawczym zaparkowanym przed ateńskim parlamentem. Przesyłka była adresowana do ambasady chilijskiej.
Nieznani sprawcy ostrzelali jeden z policyjnych patroli w Atenach. Nikt nie został ranny.
Grecka policja sprawdza dwa podejrzane pakunki znalezione w terminalu towarowym lotniska w Atenach.
– Dwa podejrzane pakunki znaleziono na terminalu towarowym ateńskiego lotniska. Policja sprawdza, czy zawierają one ładunki wybuchowe. Jeśli tak jest, zostaną zdetonowane – relacjonuje przedstawiciel policji.
Wczoraj grecka policja przejęła w Atenach paczkę z ładunkiem wybuchowym adresowanym do prezydenta Francji Nicholasa Sarkozy’ego. Materiały wybuchowe znaleziono w innych przesyłkach, które były adresowane do ambasad Holandii, Belgii i Meksyku. Jedna z kopert eksplodowała, lekko raniąc pracownicę firmy kurierskiej.
Funkcjonariusze poinformowali, że w związku z tą sprawą zatrzymano dwóch mężczyzn. Policja zaprzeczyła jednocześnie, że byli oni powiązani z al Kaidą. Poinformowali, że na tym etapie dochodzenia można powiedzieć, iż mogą należeć do jednej ze skrajnie lewicowych organizacji.
LP meritum.us, PAP