Niewiele ponad pół godziny przed nadejściem Nowego Roku w samym centrum małego miasta Beebe w Arkansas mieszkańcy doświadczyli obrazków niczym z filmów przestawiających apokalipsę. Niespodziewanie z nieba zaczęły spadać martwe ptaki w niebywałej ilości, siejąc powszechne przerażenie.
Po zebraniu przez naprędce wezwane służby ochrony środowiska okazało się, że na ziemi znalazło się około 2.000 nieżywych kosów.
Na razie nie jest znana przyczyna nagłej śmierci tak dużej ilości ptaków w jednym momencie. Brane są pod uwagę różne przyczyny: od trafienia piorunem, przez śmierć w wyniku gradobicia, a skończywszy na stresie wywołanym przez noworoczne fajerwerki. Nie można też wykluczyć do końca zbiorowego zatrucia kosów.
Martwe ptaki usuwano w Beebe z obszaru o promieniu jednej mili do 11 AM w niedzielę.
eLPe meritum.us