Dusza trafia przed oblicze św. Piotra.
– Zawód?
– Lekarz.
– To wchodź wejściem dla dostawców.
***
Jak żegna się okulista?
– Do zobaczenia.
A laryngolog?
– Do usłyszenia.
A ginekolog?
– Jeszcze do pani zajrzę.
***
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze zsiniało mi prawe jądro.
Lekarz zbadał go i wydał diagnozę:
– To rak, trzeba jak najszybciej amputować.
Operacja odbyła się, jednak po niedługim czasie ten sam facet przychodzi do lekarza i z trwogą w głosie mówi:
– Panie doktorze ja się boję, mam sine drugie jądro i członka…
– No tak, złośliwa odmiana, ma pan przerzuty, trzeba natychmiast amputować.
Podobnie jakiś czas po wyjściu ze szpitala ten sam facet zgłasza się do lekarza:– Panie doktorze, tragedia… zsiniały mi pośladki. Lekarz zbadał go dokładnie po czym powiedział:
– Mam dla pana dobrą wiadomość, niech się pan nie przejmuje… to nie rak, to spodnie panu farbują…
***
Przed operacją pacjent pyta lekarza:
– Panie ordynatorze, czy na pewno będzie mnie pan osobiście operował?
– Ależ oczywiście! Lubie przynajmniej raz w roku sprawdzić, czy jeszcze coś w ogóle pamiętam…
***
Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
– Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.
– Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone W porządku alfabetycznym – twierdzi drugi chirurg.
– Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.
– A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.
***
Psychiatra mówi do pacjenta:
– Mam dla pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Ta zła to, że jest pan chory, ma pan Alzheimera.
– A ta dobra?
– Zapomni pan o tym, zanim pan wróci do domu.
***
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
– Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?!
Pacjent spokojnym głosem:
– To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali… Prawda Panie Doktorze?
***
– Pański stan zdrowia wymaga natychmiastowej operacji – komunikuje choremu lekarz w szpitalu.
– Nigdy się na to nie zgodzę! Wolę umrzeć! – odpowiada pacjent.
– Jedno drugiego nie wyklucza.
***
– Czy w czasie ostatniego stosunku używał pan prezerwatywy?
– Panie doktorze, dlaczego pan wymówił słowo “ostatni” tak ponuro?
***
A mówiła mama: “Ucz się synu na ginekologa, bo to i forsy dużo i ręce cały czas w cieple” – mruczał pod nosem kierowca TIR-a zmieniając w mroźną noc koło w naczepie.
aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj