0325-japanMimo że minęły równe dwa tygodnie od dramatycznych wydarzeń w Japonii, kiedy to trzęsienie ziemi i powstała fala tsunami dokumentnie spustoszyły północno-wschodni rejon wyspu Honsiu wciąż rośnie liczba śmiertelnych ofiar żywiołu. Do tej pory odnaleziono ponad 10 tysięcy ciał, ale szacuje się, że zginęło w granicach 18 tysięcy osób. Trudno bowiem spodziewać się, aby ktoś z zaginionych mógł przeżyć po tak długim okresie czasu od rozpoczęcia poszukiwań.

Potwierdzona liczba śmiertelnych ofiar trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziło Japonię przekroczyła już 10 tysięcy. Jednocześnie, na świecie rosną obawy dotyczące skażenia radioaktywnego w Japonii. Kilka krajów ogranicza import japońskiej żywności.

Premier Japonii Naoto Kan powiedział że w dwa tygodnie po tragicznym trzęsieniu ziemi sytuacja w uszkodzonej elektrowni atomowej Fukushima jest wciąż „niepokojąca i nieprzewidywalna”. W wystąpieniu telewizyjnym premier zaapelował do wszystkich obywateli o zjednoczenie wysiłków w celu likwidacji skutków trzęsienia ziemi i fali tsunami. Zapewnił, że rząd i wszystkie służby pracują praktycznie bez przerwy, by opanować sytuację. Podziękował ratownikom za ich poświęcenie. Premier potwierdził, że liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 10 tysięcy, a zaginionych 17 i pół tysiąca osób.

0325-japoniaW Japonii wciąż trwa liczenie ofiar katastrofalnego trzęsienia ziemi i tsunami z 11 marca i walka o opanowanie sytuacji w bardzo poważnie uszkodzonej przez kataklizm elektrowni atomowej Fukushima I.

Według Associated Press liczba ofiar katastrofy przekroczy prawdopodobnie 18 tys.

W czwartek dwóch pracowników elektrowni Fukushima I wskutek napromieniowania trafiło do szpitala, a kolejne kraje ogłaszały decyzje o ograniczeniu importu żywności z okolic siłowni.

Amerykańskie wojsko pomoże dostarczać wodę do chłodzenia japońskich reaktorów, które znajdują się na północ od Tokio. Wcześniej podawano, że japońscy eksperci wznowili prace nad chłodzeniem uszkodzonego reaktora trzeciego w elektrowni Fukushima. W czwartek akcję trzeba było przerwać. Z reaktora wydobywał się dym, pojawiły się obawy przed potężnym promieniowaniem. Pracownicy nadal leją z zewnątrz wodę, by schłodzić przegrzane urządzenia. Inni usiłują podłączyć prąd i uruchomić wewnętrzne systemy chłodzenia, by szybciej obniżyć temperaturę. Stabilizacja reaktorów może jednak potrwać kilka tygodni lub nawet kilka miesięcy – uważają eksperci.

Jednocześnie na świecie wzrosły obawy dotyczące skażenia radioaktywnego w Japonii. Kilka krajów ogranicza import japońskiej żywności.

Tymczasem japońscy eksperci oszacowali, że trzęsienie ziemi i tsunami z 11 marca to najkosztowniejsza katastrofa naturalna w historii ludzkości. Straty sięgają bowiem 300 miliardów dolarów – to ponad jedna trzecia rocznego dochodu narodowego Polski.

lp meritum.us, PAP, IAR, CNN