0417-kryzysKiedy skończy się kryzys i będzie lepiej? – tak postawione pytanie zadają miliony Amerykanów i nie tylko, którzy w wyniku załamania ekonomicznego w 2008 roku stracili pracę, domy, majątki i – jak miało to miejsce przez dekady całe – zamiast wieść spokojny żywot wiążą koniec z końcem. Sarkastyczna odpowiedź brzmi: lepiej to już było! Zdaje się, iż nie jest to li tylko ponury żart, wszak do powyższej konkluzji można dojść po ostrzeżeniach czołowych światowych ekonomistów, zapowiadających nową falę załamania finansowego. Czyżby miały się ziścić czarne przepowiednie pesymistycznie nastawionych do przyszłości co poniektórych czołowych postaci świata biznesu, którzy głosili, że rok 2012 będzie absolutnym dnem kryzysu, a radykalne odrodzenie finansowe nastąpi dopiero później?

– Znajdujemy się tylko o jeden wstrząs od kolejnego kryzysu finansowego – powiedział prezes Banku Światowego Robert Zoellick. Podkreślił, że wciąż nie rozwiązano problemów, którego doprowadziły do kryzysu w 2008 roku. Chodzi między innymi o znaczne zadłużenie krajów wysoko rozwiniętych.

Robert Zoellick przypomniał o wysokich deficytach budżetowych w krajach wysoko uprzemysłowionych i o rosnących cenach żywności i paliw w krajach rozwijających się. Tymczasem brazylijski minister finansów Guido Mantega oskarżył kraje wysoko rozwinięte, że prowadzą politykę wychodzenia z kryzysu 2008 roku kosztem krajów biedniejszych.

Zwrócił uwagę, że kraje zamożnej Północy zwiększają wydatki rządowe drukując pieniądze i utrzymują niskie stopy procentowe sztucznie, aby zaniżyć wartość swojej waluty i zwiększyć eksport swoich towarów. Jego zdaniem przyczynia się to do zwiększania cen żywności i energii oraz tłumienia eksportu z krajów biedniejszych.

Dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego Strauss-Kahn stwierdził, że rewolucje w regionie Bliskiego Wschodu pokazały, iż sam wzrost gospodarki nie rozwiązuje automatycznie problemu nierówności dochodów i bezrobocia w krajach rozwijających się. – Motorem rewolty w państwach arabskich są młodzi mieszkańcy tych krajów bez pracy i perspektyw rozwoju – skomentował Strauss-Kahn.

MFW wytknął USA, że jego deficyt budżetowy sięgnie w tym roku 10,8 proc. PKB, co oznacza prawdopodobnie konieczność zwiększenia długu publicznego do poziomu podobnego co w wysoko zadłużonych krajach europejskich, jak Grecja.

Amerykański minister finansów Timothy Geithner zapewnił, że USA rozwiążą problem swojego deficytu i długu. Jesteśmy zdeterminowani, by uchwalić reformy fiskalne, które ograniczą deficyt, bez groźby zahamowania procesu dochodzenia gospodarki do siebie – powiedział.

eLPe meritum.us, PAP