Przez niemal 10 lat poszukiwany, w końcu namierzony i unicestwiony. Największy terrorysta współczesnych czasów Osama bin Laden został zabity w Pakistanie. Hydrze urwano głowę, pytanie tylko: czy śmierć duchowego przywódcy islamskich terrorystów całkowicie załamie lub choćby wyraźnie osłabi muzułmańskich fundamentalistów, którzy skrytobójczymi atakami spowodowali w przeszłości tyle nieszczęść i tragedii niewinnych ludzi? Miejmy nadzieję, że właśnie tak się stanie i minie powszechny strach, jakiego źródłem był właśnie Bin Laden.
Oficjalne amerykańskie źródła rządowe nadały dzisiaj wieczorem jednoznaczny komunikat: Osama bin Laden jest martwy a służby specjalne Stanów Zjednoczonych są w posiadaniu jego ciała.
Bin Laden uważany był za inspiratora i logistycznego autora zamachów na World Trade Center w Nowym Jorku 11 września 2001 r.
Według wywiadu USA, najbardziej poszukiwany człowiek na świecie od dawna ukrywał się w górach na granicy Pakistanu i Afganistanu. Tam były zintensyfikowane poszukiwania, po wielu latach zakończone sukcesem.
Zabicie przywódcy Al-Kaidy miało miejsce w niedzielę rano, wieczorem oznajmiono o tym światu, kiedy analiza DNA potwierdziła tożsamość Bin Ladena. Według CNN, mały specjalny oddział amerykański miał namierzyć i unicestwić poszukiwanego przez dekadę megaterrorystę w jego kryjówce w okolicach Islamabadu, stolicy Pakistanu.
– Sprawiedliwości stało się zadość – powiedział w specjalnym wystąpieniu prezydent Barack Obama. Przed Białym Domem tłum wiwatował z radości.
Nie ulega wątpliwości, że zabicie Bin Ladena może całkowicie zmienić strategię Stanów Zjednoczonych w polityce globalnej. Bardzo prawdopodobne jest, iż to zdarzenie będzie miało także korzystne dla Ameryki implikacje ekonomiczne.
eLPe meritum.us