USREPORT-US-BINLADEN-USA-POLLSSpołeczeństwo Stanów Zjednoczonych coraz bardziej stanowczo domaga się opublikowania zdjęć zabitego Osamy bin Ladena, od dziesięciu lat wroga publicznego numer jeden Ameryki. Z kolei administracja USA w tej materii jest mocno powściągliwa, obawiając się, że pokazanie światu fotograficznej dokumentacji martwego ideologicznego przywódcy al Kaidy może sprowokować skrajnych islamistów do działań odwetowych. Wszak po prawdzie wojna ze światowym terroryzmem faktycznie teraz powinna ulec intensyfikacji. Jak zauważa Scott Stewart z opiniotwórczego instytutu Stratfor, dżihad wciąż trwa. “Święta wojna” dla skrajnych muzułmanów jeszcze się z pewnością nie zakończyła. Wprawdzie moralny przywódca został unicestwiony, jakkolwiek już od lat faktyczny wódz al Kaidy Ajman az-Zawahiri wciąż kieruje barbarzyńską organizacją. Dopiero eliminacja tego ostatniego może znacząco, a nawet całkowicie pozbawić islamskich terrorystów siły rażenia, a to z braku logistycznego przywództwa. Prawdopodobnie wtedy dopiero świat odetchnie z ulgą i skrytobójcze zamachy staną się jedynie wspomnieniem mrocznej przeszłości.

Administracja USA waha się z udostępnieniem opinii publicznej pośmiertnych zdjęć Osamy bin Ladena, zabitego w poniedziałek rano (czasu w Pakistanie, bo w niedzielne popołudnie w USA) w wyniku operacji amerykańskich sił specjalnych.

Powołuje się na obawy, że podsyci to nastroje odwetu wśród islamistów. Dyrektor CIA Leon Panetta powiedział w wywiadzie dla telewizji NBC, że “nie ma wątpliwości, iż fotografia (martwego bin Ladena) będzie ostatecznie przedstawiona publiczności”.

Na ujawnienie zdjęcia naciskają media i niektórzy eksperci, twierdząc, że rozproszyłoby to wszelkie istniejące jeszcze – głównie w krajach muzułmańskich – wątpliwości, czy przywódca al Kaidy rzeczywiście nie żyje.

Jednak zastępca doradcy prezydenta Obamy, Denis McDonough, i rzecznik Białego Domu James Carney powiedzieli, że rząd obawia się, iż opublikowanie zdjęć zabitego bin Ladena może “rozjątrzyć” nastroje nienawiści i odwetu w kręgach sympatyków islamskiego ekstremizmu.

Jak podała telewizja ABC News, argument ten podnoszą szczególnie sekretarz stanu Hillary Clinton i minister obrony Robert Gates. Według tej telewizji, Barack Obama ma coraz większe wątpliwości, czy rzeczywiście koniecznie należy udostępnić zdjęcia publiczności.

Zdaniem niektórych przedstawicieli administracji, śmierć bin Ladena kwestionują tylko kręgi wiecznie dopatrujące się spisków rządowych oraz radykałowie islamscy, których nawet fotografie martwego terrorysty mogą nie przekonać.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że zdjęcia są drastyczne. Przypuszcza się, że rząd udostępni ostatecznie najwyżej jedno zdjęcie.

Z sondaży przeprowadzonych przez telewizje CNN i Fox News wynika że, większość Amerykanów jest za opublikowaniem fotografii bin Ladena.

Pakistan Bin Laden Reax***

Osama bin Laden nie miał przy sobie broni w momencie, gdy zastrzelili go żołnierze amerykańskich sił specjalnych – poinformował dyrektor CIA Leon Panetta. Wcześniejsze oświadczenia Białego Domu sugerowały, że przywódca al Kaidy był uzbrojony i być może nawet strzelał do Amerykanów.

Występując w programie “PBS News Hour” Panetta powiedział, że bin Laden “wykonał pewne zagrażające ruchy”, które “przedstawiały wyraźne zagrożenie dla naszych ludzi”, ale bliżej nie wyjaśnił, co robił nieuzbrojony terrorysta, gdy komandosi wdali się w strzelaninę z innymi osobami w budynku i wtargnęli do jego pokoju.

– Nie sądzę, by miał dużo czasu na powiedzenie czegokolwiek. W budynku trwała strzelanina. Ze strony (komandosów marynarki wojennej z formacji) SEALs była to błyskawiczna akcja – zaznaczył szef CIA.

– Mieli uprawnienia do zabicia bin Ladena. I oczywiście, zgodnie z regułami postępowania, gdyby rzeczywiście podniósł ręce do góry, poddał się i nie wydawał się przedstawiać zagrożenia jakiegokolwiek rodzaju, to pojmaliby go. Jednak mieli pełne uprawnienia do zabicia go – dodał dyrektor CIA.

Po uśmierceniu bin Ladena strzałami w głowę i klatkę piersiową ekipa 25 żołnierzy SEALs w ciągu kilku minut spenetrowała jego rezydencję, zabierając ze sobą wyposażenie komputerowe i dokumenty. CIA utworzyła specjalny zespół do przeanalizowania tych materiałów.

Władze USA potwierdziły, że w trakcie akcji zginęło pięć osób: bin Laden, jego syn Chalid, najbardziej zaufany kurier bin Ladena Abu Ahmed al-Kuwaiti oraz żona i syn al-Kuwaitiego. Wcześniej podawano, że kobieta padła ofiarą wykorzystania jej jako żywej tarczy, ale według władz w rzeczywistości została trafiona przypadkowo.

eLPe meritum.us, stratfor com, PAP