Naukowcy nadal poszukują przyczyn zakażeń warzyw, które powalają – a w skrajnych przypadkach zabijają – coraz więcej osób. Na razie ogórkowa, bo od nich się zaczęło, epidemia ma miejsce w Niemczech i kilku ościennych europejskich krajach. Nie jest jednak wykluczone, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli a plaga warzywnych skażeń dotrze i poza Stary Kontynent. Zagrożenie istnieć będzie tak długo, dopóki badaczom nie uda się namierzyć źródła nowej roślinnej epidemii. Ciekawe, ale ofiarami zakażeń są przede wszystkim osoby dorosłe, w tym głównie kobiety. Z kolei rolnicy już liczą astronomicznej wielkości straty, bo od pierwszych śmiertelnych przypadków zwykli ludzie panicznie boją się spożywać surowe warzywa.
Od początku maja w Niemczech odnotowano 1064 przypadki zakażenia zjadliwym szczepem pałeczki okrężnicy EHEC – poinformował w środę niemiecki Instytut im. Roberta Kocha (RKI). Do wtorku, wg RKI, zgłoszono 9 zgonów. Tymczasem niemieckie media informują o 15 ofiarach śmiertelnych i ok. 1500 przypadkach zachorowań bądź podejrzeń infekcji.
Według Instytutu im. Roberta Kocha 470 osób zapadło na groźny dla życia zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS), powodowany przez toksyny bakterii EHEC.
Przypadki zakażenia EHEC potwierdzono we wszystkich krajach związkowych Niemiec, najwięcej w Szlezwiku-Holsztynie (121), Hamburgu (97), Nadrenii Północnej-Westfalii (75) i Dolnej Saksonii (51).
Pierwszy przypadek zespołu hemolityczno-mocznicowego – który objawia się rozpadem krwinek czerwonych oraz niewydolnością nerek, często wymagającą dializ – zdiagnozowano w Niemczech już 2 maja. Apogeum zachorowań nastąpiło między 16 a 20 maja. W tym okresie potwierdzano ponad 30 przypadków HUS dziennie.
Instytut Roberta Kocha informuje o największej dotychczas w skali świata epidemii zakażeń EHEC oraz HUS, także największej w Niemczech. Nietypowe jest to, że chorują głównie dorośli, zwłaszcza kobiety. Wcześniej bakteria atakowała głównie dzieci. W 2010 r. RKI odnotował w sumie 65 przypadków zespołu hemolityczno-mocznicowego. Tylko sześcioro chorych miało więcej niż 18 lat.
Niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka nadal ostrzega przed spożywaniem sałaty, ogórków i pomidorów na surowo, szczególnie na północy Niemiec. Badania epidemiologiczne przeprowadzone przez Instytut Roberta Kocha oraz władze Hamburga wykazały, że chorzy znacznie częściej niż osoby zdrowe spożywali surowe pomidory, ogórki sałatkowe i sałatę. Niemieccy eksperci gorączkowo poszukują źródła zakażeń.
LP meritum.us, PAP