XXI wiek przynosi zmiany w codziennym życiu. Nie zawsze te zmiany są oczekiwane i korzystne dla człowieka. Rewolucja elektroniczna i globalizacja czynią z nas bezimiennych robotów. Każą nam akceptować bezkrytycznie realia i cieszyć się względnym dobrobytem. Wszystko ewoluuje na naszych oczach. Inaczej mówimy, inaczej się ubieramy, inaczej się zachowujemy, inaczej jemy.

Mass media pouczają jak być szczęśliwym, co ważne w naszej wirtualnej rzeczywistości. Wieczny kult młodości – tak tak lansowany przez media cywilizacji zachodniej – każe nam ciągle zajmować się sobą, być szczupłym i sprawnym. To niemal narodowa obsesja i fobia Ameryki. Ale to wcale niełatwa sprawa. Szybkie tempo życia i ciągłe stresy sprawiają, że trzeba wiele wysiłku by spełnić zamówienia dyktatorów medialnych. Cóż zatem winniśmy czynić… pracować mniej, uprawiać gimnastykę, jeść mniej? No własnie! Jeść mniej, jeść właściwie. Żywność jest przecież najlepszym lekarstwem dla naszego organizmu. Ale znów nie mamy czasu i chęci by zbytnio przejmować się dietą. Kupujemy zatem to wszystko co kolorowe i pachnące, to co kłuje nasze oko. Nie wiemy niejednokrotnie jakie niebezpieczeństwo czyha w żywności.

Od kilku już lat mamy na rynku żywność transgeniczną – to produkty modyfikowane genetycznie, zmienione metodami inżynierii genetycznej. Proces ten polega na zmianie materiału genetycznego w komórce celem uzyskania nowych, lepszych cech, a potem w procesie hodowli uzyskuje się roślinę o nowych właściwościach. Propagatorzy transgeniki przekonują, że głównym celem genetycznych modyfikacji roślin jest uzyskanie wyższych plonów i lepszych gatunkowo produktów, pozyskanie roślin odpornych na herbicydy i szkodniki, także lepszych cech dietetycznych, organoleptycznych i technologicznych.

To wszystko prowadzi do zmiejszenia ilości zużycia herbicydów (środki do zwalczania chwastów) stosowanych w rolnictwie, może też zmiejszyć problem głodu na świecie. Już kilkanaście lat temu pojawiły się na rynku transgeniczne produkty. Soja jako pierwsza została zmodyfikowana. Wstrzyknięto do niej geny bakterii, wirusa i petunii celem uzyskania pozytywnych cech, a przede wszystkim odporności na hebricydy. Kupujemy arcyczerwone pomidory, dobre smakowo. Nawet nie wiemy, że są modyfikowane genetycznie. Mają większą trwałość, są twardsze, lepiej znoszą transport, są odporniejsze na szkodniki, wirusy i herbicydy. Wyhodowano ziemniaki odporne na stonkę. Owad żerując na liściach ziemniaków ginie wskutek obecności w nich trujących dla niego toksyn. Wyhodowano też ziemniaki o mniejszej zawartości cukru i enzymów, a większej zawartości skrobi. Ma to znaczenie w przemyśle przetwórczym. Zmodyfikowano transgenicznie bakterię żyjącą w komarze przenoszącym malarię. Może to mieć ogromny wpływ na zmiejszenie się tej śmiertelnej choroby. Genetycznie zmieniona kukurydza jest słodsza i bardziej soczysta. Roślina taka produkuje specjalne owadobójcze białko, staje się też odporna na szkodnika zwanego omacnicą prosowianką. Rzepak zmieniony genetycznie ma korzystniejszy sklad kwasóww tłuszczowych, podobnie ryż i buraki. Trwają prace nad poprawieniem wartości smakowych ogórka “Złoty ryż”, w którego ziarnach produkowany jest beta karoten, po spożyciu zamieniany jest w witaminę A. Transgeniczne krowy wydzielają z mlekiem insulinę, co może być wykorzystane w leczeniu cukrzycy…

W Polsce wyprodukowano sałatę zawierającą antygeny ludzkiego wirusa zapalenia wątroby typu B. W USA na dużą skalę uprawia się modyfikowane genetycznie rośliny, przede wszystkim soję, kukurydzę, bawełnę i pomidory. Zmodyfikowane rośliny zawierające niekorzystne kombinacje białek w swoim składzie mogą powodować problemy zdrowotne u ludzi i zwierząt. Nowy gen może powodować zmiany w metabolizmie. Nowe białka mogą być alergenne, mogą powodować choroby układu pokarmowego, bezpłodność, a nawet choroby nowotworowe. Ulepszone genetycznie rośliny mogą się rozpowszechniać w środowisku tworząc krzyżówki i mutanty. Mogą powstać niekorzystne mutanty, tak zwane super chwasty, które będzie trudno zniszczyć. Na przykład środek chwastobójczy Roundup, którym opryskuje się soję, jest zabójczy dla większości roślin, oprócz soi. Nadmierne jego użycie może zniszczyć wiele gatunków rzadkich roślin i drzew, także zwierząt, owadów i ryb. Zmodyfikwana soja, tak popularna w naszej diecie, może powodować alergie, to już powszechnie wiadomo. Pyłki zmodyfikowanej genetycznie kukurydzy szkodzą niektórym pożytecznym motylom i owadom drapieżnym. Zboża mogą przekazać niektórym chwastom (spokrewnionym genetycznie) geny odporności na herbicydy, mogą też powstać tak zwane super chwasty.

Mogą zatem rozprzestrzenić się niekorzystne dla środowska gatunki, może dojść do zmian w ekosystemie i równowadze biologicznej, mogą też powstać niepożądane krzyżówki międzygatunkowe. Może dojść do znaczących zmian w dzikiej przyrodzie, w ekosystemach w biocenozie. Raz wprowadzone do środowiska gatunki mogą się krzyżować, przemieszczać i wypierać rodzime gatunki. Może to być proces nie do opanowania. Pyłki roślin zmodyfikowanych przenoszone przez wiatr, owady i ludzi wędrują na dalekie odległości czyniąc genetyczne szkody.

Pojawia się wiele wątpliwości natury etycznej, czy biotechnolodzy mają prawo poprawiać naturę ? Wiele krajów boi się żywności modyfikowanej genetycznie, zakazują zatem uprawy tych roślin na swoim terytorium. W Europie protestuje wiele organizacji ekologicznych i konsumenckich przeciwko importowi transgenicznej żywności z USA. Wciąż bowiem za mało jest danych o szkodliwości tych produktów dla zdrowia. Nie ma badań dotyczących długoterminowych możliwych efektów zdrowotnych i genetycznych modyfikacji.

Spieszmy się zatem powoli. Genetyka nie musi się rozwijać w zawrotnym tempie. Ważniejsze zdrowie niż spektakularne sukcesy.

Janusz Kopeć

2011