WikiLeaks znów mocno namieszał. Demaskatorska witryna internetowa akurat niemal w przeddzień ostatecznego zwycięstwa rewolucji w Libii i obalenia 42 lata trwającego reżimu pułkownika Muammara Kaddafiego opublikowała tajne depesze amerykańskich dyplomatów, dotyczące polityki Stanów Zjednoczonych w ostatnich latach. W momencie, kiedy najnowocześniejsze zdobycze techniki wojskowej USA były wielce pomocne libijskim rebeliantom w walce z wojskami dyktatora, W-L wylało kubeł lodowatej wody na co najmniej ciepłe stosunki między stronami. Upowszechniając rewelacje adresowane do opinii publicznej robiący to zdawali sobie w pełni sprawę, iż zapoznający się z nimi postrzegają świat w barwach czarno-białych, a jakiekolwiek dyplomatyczne gry i gierki będą odbierać jako przejaw hipokryzji Amerykanów.
Po opanowaniu Trypolisu przez powstańców portal WikiLeaks opublikował depesze dyplomacji USA dotyczące Libii. W-L informuje na Twitterze, że jest to 349 dokumentów, powstałych od lat 80. do czasu przed wybuchem libijskiego powstania. Można się z nich między innymi dowiedzieć, jak amerykańscy dyplomaci przedstawiali Libię senatorowi Johnowi McCainowi przed jego wizytą w Trypolisie w sierpniu 2009 roku. Podkreślali, że Libia jest ważnym partnerem w walce z terroryzmem. – Nasze strategiczne partnerstwo w tej dziedzinie jest wysoce produktywne i korzystne dla obu krajów – głosi jeden z dokumentów.
Dyplomaci pozytywnie oceniali też zainicjowanie programów szkoleniowych, mających wesprzeć Libię w kwestiach bezpieczeństwa. Wskazywali, że Trypolis jest zainteresowany kupnem od firm amerykańskich “śmiercionośnej broni”. W dokumencie sporządzonym dla McCaina sugeruje się też, że byłoby dobrze, gdyby senator mógł w Kongresie działać na rzecz “perspektywy ewentualnych transakcji zbrojeniowych z Libią”.
Inne z opublikowanych przez WikiLeaks dokumentów dotyczą m.in. stanowiska Libii wobec Unii Afrykańskiej i podejścia Trypolisu do konfliktów w różnych krajach.
Przed wybuchem rebelii w Libii, Trypolis i Waszyngton pozostawały w relatywnie poprawnych stosunkach. W latach 90. Kaddafi prowadził powolną politykę pojednania z zachodem, której kuliminacją było wypłacenie odszkodowań ofiarom zamachu nad Lockerbie. We wrześniu 2004 roku prezydent USA George W. Bush oficjalnie zakończył amerykańskie handlowe embargo wobec Libii.
W następnych latach dyplomacja USA starała się utrzymywać dobre stosunki z Kaddafim, aby móc między innymi dopilnować zniszczenia jego arsenału broni chemicznej i resztek zarzuconego programu jądrowego.
Istotną rolę odgrywały też oczywiście libijskie złoża ropy i potrzeba zmodernizowania armii Kaddafiego po dekadach embarga na dostawy broni, przez które wojsko dyktatora było bardzo zacofane.
LP meritum.us, PAP