Ponad 1000 kojotów korzysta ze swoistej gościnności “Wietrznego Miasta”, pomieszkując w parkach naszego miasta. Jak twierdzi dyrektor Lincoln Zoo w Chicago Kevin Bell, wzrastająca populacja tych zwierząt w całej aglomeracji chicagowskiej to wynik wytrzebienia wilków, najgroźniejszego rywala kojota.
Do spotkań z kojotami powinniśmy się przyzwyczaić i pozwolić im na wspólne z nami koegzystowanie. Zwierzęta m.in. w naturalny sposób pomagają nam w utrzymaniu odpowiedniej liczby kaczek kanadyjskich przylatujących do Chicago – twierdzi Kevin Bell.
Ulubionym miejscem zamieszkania przez kojoty są obrzeża miasta oraz – w szczególności – pas wzdłuż jeziora Michigan od Soldier Field do miasteczka Evanston. Ogromna ilość parków w całej aglomeracji tworzy naturalne środowisko dla tych zwierząt.
BoKwas
meritum.us