Josef Fritzl, oskarżony o więzienie własnej córki i spłodzenie z nią siedmiorga dzieci, przyznał się do wszystkich zarzutów, w tym do zabójstwa przez zaniechanie.
Wcześniej 73-letni Fritzl przyznawał się tylko do wymuszenia, kazirodztwa i pozbawienia wolności oraz częściowo gwałtu, odpierał natomiast zarzuty zabójstwa przez zaniechanie oraz zmuszania córki i jej dzieci do niewolnictwa poprzez zamknięcie ich we własnoręcznie zbudowanym schronie w piwnicy swego domu w Amstetten w Dolnej Austrii.
Zarzut zabójstwa przez zaniechanie dotyczy jego własnego dziecka z córką – jeden z bliźniaczych synów zmarł wkrótce po urodzeniu, w 1996 roku. Dziecko nie otrzymało żadnej pomocy lekarskiej.
Przed sądem krajowym w St. Polten w Dolnej Austrii rozpoczęła się kolejna rozprawa w procesie Josefa Fritzla. Dziś sędziowie zapoznają się z orzeczeniem biegłej Adelhei Kastner – specjalisty w dziedzinie neurologii i psychiatrii.
Adelhei Kastner przeprowadziła z Friztlem sześć rozmów. Swoje wnioski spisała na 130 stronach. Oskarżonego uznała za “niebezpiecznego psychopatę”, który powinien zostać umieszczony do końca życia w zakładzie zamkniętym.
Wcześniej niemiecki “Bild” opublikował stwierdzenia dr Adelheid Kastner. Oceniła ona, że Fritzl ma zło we krwi. Określiła jego skłonności jako “niepohamowaną powódź destrukcyjnej lawy” zła.
Jak dodała, Fritzl ma nadzieję, że – jeśli już – to otrzyma niski wyrok i szybko wróci do rodziny.
Sędziowie zapoznają się nadal z zeznaniami 43-letniej córki Fritzla – Elizabeth, którą oskarżony przez 24 lata więził i gwałcił w betonowym bunkrze. Elizabeth wraz z dziećmi przebywa w silnie strzeżonej klinice St. Polten. Jej 11-godzinne zeznania zarejestrowano na kasetach wideo.
Wyrok zapadnie w czwartek po południu po wystąpieniach oskarżyciela i obrońcy.
PAP/IAR/Daily Telegraph, msu,
Onet.pl