Naukowcy znaleźli sposób na zahamowanie chorób związanych z podeszłym wiekiem.
Zaćma, osłabienie mięśni, zmarszczki, podatność na choroby serca i nowotwory – pojawienie się wszystkich tych przypadłości można odsunąć w czasie. Dzięki odkryciu naukowców z Mayo Clinic ludzie będą się mogli cieszyć lepszym zdrowiem nawet w zaawansowanym wieku.
– Nigdy nie widziałem nic podobnego – mówi dr James Kirkland z Centrum Badań nad Starością Mayo Clinic. – Pewnego dnia będziemy mogli przerwać zależność między mechanizmem starzenia się a rakiem, demencją czy chorobami układu krążenia.
– Byliśmy zaskoczeni, jak silny to efekt. Myślę, że to bardzo znaczące odkrycie – wtóruje mu biolog molekularny dr Jan van Deursen, który prowadził doświadczenia opisywane w najnowszym „Nature”.
Uśpione komórki
Naukowcy podkreślają, że eksperymenty prowadzono na zwierzętach laboratoryjnych. Wykonanie ich z udziałem ludzi byłoby na tym etapie nieetyczne. Badania specjalistów z Mayo Clinic są pierwszym dowodem na to, jak ważną rolę w mechanizmach starzenia się odgrywa tzw. senescencja komórek.
Co to takiego? Każda komórka ma swój wbudowany licznik podziałów. Później traci zdolności replikacji i przechodzi w stan uśpienia – senescencji. Produkuje natomiast związki chemiczne, które uszkadzają sąsiednie komórki i wywołują stany zapalne. Zdaniem naukowców to zjawisko jest naturalną formą obrony przed narastającymi uszkodzeniami mogącymi prowadzić do nowotworów.
U każdego człowieka układ odpornościowy radzi sobie z usuwaniem takich komórek. Jednak u osób starszych ten mechanizm zawodzi. Uśpione komórki mogą stanowić u nich od 10 do nawet 15 proc. wszystkich.
Według badaczy to właśnie one odpowiadają za zmniejszenie się tkanki tłuszczowej (objawiające się m.in. zmarszczkami na skórze), zwiotczenie mięśni i inne objawy, które zwykle łączymy ze starością.
Aby sprawdzić te podejrzenia, zmodyfikowanym genetycznie myszom podano lek usuwający te komórki. Ze zdumieniem zaobserwowano, że normalne oznaki starzenia się organizmu zniknęły. Nawet u tych już zaawansowanych wiekiem myszy pojawiła się poprawa zdolności motorycznych. Lek nie miał jednak wpływu na długość życia.
A co z ludźmi?
– Jestem wielkim optymistą, jeśli chodzi o znaczenie tych badań – mówi dr Jan van Deursen. – Nikt nie chce żyć długo, jeżeli jakość tego życia będzie niska.
Naukowiec sugeruje, że w przyszłości będzie możliwe nakłonienie systemu odpornościowego człowieka do bardziej skutecznego usuwania niepotrzebnych komórek – np. za pomocą szczepionki.
– To może być fundamentalna zmiana sposobu, w jaki leczymy choroby przewlekłe związane z wiekiem – zapewnia dr Kirkland.
– Odkrycie dowodzi, że w naszych ciałach gromadzą się takie nie do końca sprawne komórki i to one odpowiadają za schorzenia związane z wiekiem – mówi dr Jan van Deursen. – Terapie, które sprawią, że pozbędziemy się tych komórek lub zablokujemy efekty ich działania, mogą się stać sposobem na większą witalność i zdrowie. To pozwoli nam pozostawać samodzielnymi nawet do późnej starości.
Piotr Kościelniak
masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.koscielniak@rp.pl
Rzeczpospolita