Styczeń. Mróz za oknami. Plaże zamknięte aż do nadejścia wiosny. Jednak pasja lub zwykłe szaleństwo czyni z nas obojętnymi na siarczyste mrozy. Jak informuje chicagowska policja, wczoraj po godzinie 5 południu aresztowano 40-letniego mieszkańca naszego miasta pływającego na desce surfingowej po falach jeziora Michigan.
Do zatrzymania doszło na skutek donosu, jaki został złożony przez ogarniętego paniką mieszkańca budynku nieopodal pobliskiej plaży przy Oak Street, jednej z najpopularniejszych w okresie letnim.
– 40-letni Rex Flodstrom zachowywał się normalnie bez oznak szaleństwa w oczach. Najzwyczajniej w świecie sobie pływał – stwierdzili przyglądający się zdarzeniu chicagowscy stróże porządku.
Niestety prawo jest prawem. Według obowiązujących przepisów, Rex Flodstrom, zamieszkały przy 200 East Delaware Place, otrzymał mandat za pływanie w odległości 50 jardów od linii brzegowej, nielegalne przebywanie na plaży oraz narażenie życia osób przebywających w tym czasie w okolicach plaży. Oprócz mandatu i rozprawy sądowej miłośnikowi sportów wodnych policja skonfiskowała deskę surfingową.
A mówią: sport to zdrowie…
BeKa
foto: Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us