Czy blondynka może zrobić z mężczyzny milionera?
Może, jeśli on jest miliarderem…

***

Czym się różni blondynka w spodniach od blondynki w spódnicy?
Czasem dostępu…

***

Czym się różnią frytki od blondynki?
Frytki się soli a blondynkę pieprzy…

***

Jaka jest pierwsza rzecz, której blondynki uczą się w czasie lekcji jazdy?
Że w samochodzie można także siedzieć…

***

A jak się nazywa szparka u blondynki?
Fiuterał…

***

Blondynka do męża:
– Jakoś wyjątkowo głupio dziś wyglądam.
– Ależ skąd kochanie, wyglądasz tak jak zwykle – pociesza ją mąż.

***

Blondynka do męża:
– Kochanie, czy ty uważasz mnie za idiotkę?
– Nie. Ale mogę się mylić…

***

Blondynka stoi przed lustrem z zamkniętymi oczami:
– Co robisz? – pyta brunetka.
– Sprawdzam, jak wyglądam, gdy śpię.

***

Przychodzi blondynka do sklepu elektrycznego i mówi:
– Poproszę lotnika.
– Nie mamy lotników, ale chyba pani chodzi o pilota do telewizora.
– O tak, tak. Proszę się ze mnie nie śmiać. W tej dziedzinie jestem lajkonikiem.

***

Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej:
– Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali…

***

Co robi amerykańska blondynka jak jest jej zimno?
Idzie do kąta.
A dlaczego?
Bo tam jest 90 stopni.

***

Blondynka urodziła bliźnięta. Teraz zastanawia się, czyje jest to drugie…

***

Dzwoni telefon. Mąż mówi do żony blondynki:
– Jak do mnie, to powiedz, że nie ma mnie w domu.
Żona odbiera i mówi:
– Mąż jest w domu…
Mąż:
– Czemu tak powiedziałaś, przecież ci mówiłem?
– A bo to był telefon do mnie! – odpowiada żona.

***

Spacerują dwie blondynki podczas burzy z piorunami. Jedna się uśmiecha.
– Co się śmiejesz?
– Bo chcę ładnie wyjść na zdjęciach.

***

W autobusie na jednym z krzeseł siedzi blondynka, a obok stoi starsza pani z dzieckiem, która świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
– Może by tak pani ustąpiła miejsca?
– Nie mogę! – stanowczo odpowiada blondynka.
– A to niby dlaczego?
– Jestem w ciąży!
– Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
– Jakieś dwadzieścia minut! Jeszcze mi się nogi trzęsą!

***

Blondynka podchodzi do gościa i pyta:
– Gdzie jest druga strona ulicy?
Facet pokazuje ręką.
– No nie, tam mówili mi, że tu…

***

Przychodzą dwie blondynki do sklepu. Jedna mówi:
– Poproszę zeszyt w kółka.
Sprzedawca na to:
– Niestety, ale nie ma takich zeszytów. Są tylko w kratkę, w linię lub czyste.
Blondynka odchodzi, na to druga mówi:
– Ale ona głupia, chciała zeszyt w kółka.
– No cóż – mówi sprzedawca – różni są ludzie. No ale co dla pani?
– Poproszę globus Krakowa.

***

Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
– Ale nie masz czasem AIDS, co?
– Oczywiście, że nie!
– Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.