Ceny benzyny w okolicach Chicago niespodziewanie lecą na łeb na szyję.
Jak twierdzą analitycy rynku paliwowego w Stanach Zjednoczonych, cena za galon paliwa przed Świętami Dnia Dziękczynienia wprowadzi w stan osłupienia niejednego z właścicieli czterech kółek.
We wtorek, 16 października, średnia cena galona benzyny wynosiła w aglomeracji chicagowskiej $3,92, a jest to o 36 centów mniej jak przed miesiącem i o 12,3 centa poniżej poziomu sprzed tygodnia – informuje Amerykański Automobilklub czyli AAA. Na stacjach samego “Wietrznego Miasta” ceny są nieco wyższe. Średnio za galon benzyny kierowcy płacą $4,14 – o 33 centy mniej jak przed miesiącem.
– Dlaczego ceny tak bardzo się obniżyły? Podobno rafinerie zaczynają sprzedawać zimową mieszankę paliwową, która jest o wiele tańsza od tej z okresu letniego – twierdzi Phil Flynn, analityk z firmy Price Futures Group.
Jeżeli zima okaże się bardzo mroźna lub na dobre wybuchnie konflikt w Iranie czy zaogni się sytuacja pomiędzy Syrią a Turcją ceny paliwa drastycznie wzrosną. W całej tej sytuacji nie możemy zapominać o zbliżających się wyborach. Niskie cen paliwa to dobra “kiełbasa wyborcza” bez względu na opcję polityczną.
Jakie jednak nie byłyby przyczyny dołowania cen benzyny zmotoryzowani są zadowoleni, a i też zwykli klienci powinni odczuć tę pozytywną tendencję w postaci prawdopodobnej obniżki cen wielu artykułów, w najgorszym wypadku zachowania poziomu z dnia dzisiejszego. Paliwa bowiem to także transport oraz cała sieć naczyń połączonych bezpośrednio wpływających na produkcję i dystrybucję artykułów przemysłowych kształtujących w finalnym efekcie ceny.
BK, LP
meritum.us