Wszystko przebiegło zgodnie z planem – ogłosił Boeing Co. po pierwszych testach Dreamlinera ze zmodernizowanymi i ponoć już bezpiecznymi bateriami, których awarie uziemiły aż 50 maszyn na całym świecie.
Do wczorajszej misji wybrano jeden z dwóch, które posiadają PLL Lot, a nowoczesny odrzutowiec przeleciał w ciągu 2 godz. i 9 min. trasę z Everett w stanie Waszyngton do… Everett, gdyż tam znajdują się zakłady Boeinga, w których jednym z ważniejszych dyrektorów jest Henryka Bochniarz. Następne testy mają udowodnić niezawodność litowo-jonowych akumulatorów, które sprawiły tyle kłopotów.
Na pokładzie polskiego Boeinga 787 znajdowało się tylko 6 osób: dwóch pilotów, dwóch inżynierów, operator systemów pokładowych i analityk lotu. Była to ta sama załoga, która leciała dziewiczym 787 w 2009 roku.
Lot nad ośnieżonymi górami Oregonu i Pacyfikiem przebiegł spokojnie i kierownictwo giganta, którego siedzibą główną jest Chicago zapewniło, iż wejście Dreamlinerów do ponownej eksploatacji to już kwestia nie miesięcy a tygodni. Przedstawiciel producenta rzucił nawet datę ewentualnego wznowienia lotów Dreamlinera – to 1 maja.
Jaka będzie decyzja Federal Aviation Administration, bo od niej zależy los 50 maszyn, to już inna sprawa. Trauma Amerykanów po katastrofach promów kosmicznych Challenger i Columbia stanowi wciąż ranę nie do końca niezagojoną. U.S. National Transportation Safety Board na 11 kwietnia ustaliła datę generalnego sprawdzianu nieszczęsnych akumulatorów, badania i testy potrwają do końca kwietnia. Urządzenia powstały we francuskiej firmie Thales SA of France, produkuje je japońska GS Yuasa Corp.
Na razie Boeing kumuluje straty powstałe w wyniku uziemienia samolotów w wysokości $50 mln tygodniowo. Firma cały czas produkuje samoloty, ale ich nie przekazuje zdenerwowanym opóźnieniami liniom lotniczym, oczywiście ze względów bezpieczeństwa. Do następnego pokazowego lotu, gdzie zademonstrowany będzie system zabezpieczeń (m.in. specjalna metalowa szafa – w której umieszczone będą akumulatory – odporna na wybuchy i pożar) szykowana jest ta sama lotowska maszyna o liniowym numerze 86.
Póki co akcje Boeinga na nowojorskiej giełdzie skoczyły dziś o 3 centy i kosztują już $84,85.
SS
meritum.us