3 maja to nie tylko ważny dzień dla Litwy, Polski czy Japonii, gdzie mamy święta państwowe związane z konstytucją. To także obchodzony od 20 lat Światowy Dzień Wolności Prasy.
Uchwalony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ upamiętnia Deklarację z Windhoek w sprawie popierania niezależnej i pluralistycznej prasy afrykańskiej, ale jest okazją do zbadania sytuacji pluralizmu i niezależności światowych mediów. Amerykańska fundacja Freedom House opublikowała właśnie raport, z którego wynika, iż odsetek mieszkańców świata mających dostęp do wolnych mediów spadł w 2012 r. do najniższego poziomu od 10 lat.
Freedom House twierdzi po przeanalizowaniu sytuacji w 197 krajach, że mniej niż 14 proc. ludzi cieszy się prawdziwą wolnością prasy. 43 proc. światowej populacji żyje w krajach, gdzie jest częściowa wolność prasy, a kolejne 43 proc. – w krajach bez wolności prasy.
Najgorzej w raporcie wypadają: Białoruś, Kuba, Gwinea Równikowa, Erytrea, Iran, Korea Północna, Turkmenistan i Uzbekistan.
Najlepiej: Norwegia, Szwecja, Belgia, Finlandia i Holandia.
Wśród 63 krajów, które zostały uznane za cieszące się wolnością prasy po raz kolejny jest Polska – na 47. miejscu.
Stany Zjednoczone, w rankingu na 23. pozycji, też zostały uznane za kraj z wolnością prasy, ale raport wskazuje na zagrożenia, wynikające z pogarszającej się finansowej sytuacji mediów, a także z braku federalnego ustawodawstwa o ochronie źródeł.
Chiny i Rosja zostały kolejny raz zaliczone do państw bez wolności prasy.
SS
meritum.us