Amerykanie nie wyobrażają sobie pejzażu San Francisco bez mostu Golden Gate, choć Złote Wrota są stosunkowo młode – powstały dopiero w 1937 roku.
Pomarańczowy, niemal 3-kilometrowy most przetrwał trzęsienia ziemi i tylko trzy razy zamknięto go ze względu na huraganowe wiatry. Ustanowił wiele rekordów, był długie lata najdłuższym mostem wiszącym na świecie, jest wciąż jednym z najwyższych. Niestety, jednym z jego niechlubnych rekordów jest też liczba samobójców, którzy zakończyli swój żywot skacząc z wysokości 75 metrów do lodowatej wody.
Jeśli chodzi o liczbę nieszczęśników, którzy postanowili w ten sposób rozstać się z ziemskim łez padołem, niekoronowanym królem jest most nad rzeką Yangtze w chińskim Nanjing gdzie zanotowano już ponad 2 tysiące ofiar. Golden Gate Bridge był miejscem śmierci 1.500 desperatów, trzeci na światowej liście wiadukt Księcia Edwarda w Toronto był świadkiem niemal 500 samobójstw. Z pewnością ofiar demonów kłębiących się w niektórych ludzkich głowach jest więcej tylko nie pozostawiają po sobie śladu. Co przyciąga ludzi pragnących własnej śmierci? Sprawę badają uczeni na całym świecie, wszak tylko w Polsce 13 osób codziennie targa się skutecznie na swoje życie.
Złote Wrota w ubiegłym roku były miejscem śmierci 46 osób, to smutny rekord w 77-letniej historii istnienia potężnej konstrukcji. Władze nie przedstawiły żadnego wyjaśnienia dla dużej liczby skoczków-samobójców w zeszłym roku. Tragiczny lot do wody trwa ok. 4 sekund, ofiara wpada do wody z prędkością ok. 120 km/h. Większość desperatów ginie od zderzenia ciała z wodą, tylko 5 procent przeżywa, ale umiera tonąc bądź ginie z wyziębienia. Po zamknięciu chodnika dla przechodniów od strony Pacyfiku, samobójcy rzucają się w otchłań od strony zatoki. Spektakularna śmierć jaką jest publiczne samobójstwo porusza opinię publiczną za każdym razem, ale na dobrą sprawę ofiarom własnego tchórzostwa, jakim niewątpliwie jest taki akt trudno zapobiec.
Urzędnicy ratusza w San Francisco opracowali konstrukcję specjalnej sieci, która miałaby wyłapywać samobójców, ale do zrealizowania projektu potrzeba $66 mln, których nie można znaleźć w kasie miejskiej. By zapobiec serii katastrofalnych wypadków most patrolują specjalne rowerowe oddziały policji. Każdorazowo na moście przebywa do czterech funkcjonariuszy, a o tym, że są potrzebni świadczy liczba 118 uratowanych przyszłych samobójców, którym tylko w ubiegłym roku głupi pomysł na moście wyperswadowano.
Sławomir Sobczak
meritum.us