Kończy się głośny proces Allana Kustoka, podejrzanego o zabójstwo żony Anity cztery lata temu.
Małżeństwo mieszkało w Orland Park, podejrzany twierdził, iż żona w nocy popełniła samobójstwo. Śledczy wykluczyli taką możliwość i przez ostatnie miesiące toczył się proces poszlakowy szeroko komentowany przez media. Wczoraj ława przysięgłych sądu w Bridgeview uznała Allana Kustoka winnym zarzucanych mu czynów i grozi mu teraz kara więzienia od 45 lat do dożywocia.
Wyglądające z zewnątrz na idealne małżeństwo zakończyło się dramatem, zastrzelona była lubianą nauczycielką, dzieci państwa Kustok to popularne postaci świata sportu, Sarah była koszykarką drużyny DePaul i jest komentatorem w telewizji Comcast Sport, Zak był footballistą w zespole uniwersytetu Northwestern i Chicago Bears. Córka była świadkiem obrony, syn nie poparł ojca podczas procesu.
Jednym ze świadków oskarżenia był szwagier podejrzanego i brat zabitej John Runko. Allan Kustok twierdził, iż żona popełniła samobójstwo z broni, którą podarował jej na rocznicę ślubu. Podczas autopsji zanegowano tę wersję zdarzeń, gdyż ofiara nie mogła jako praworęczna strzelić sobie w lewą skroń. W trakcie procesu wyszły na jaw liczne romanse oskarżonego.
Sześć kobiet i sześciu mężczyzn zasiadających w ławie przysięgłych uznało jednogłośnie po wczorajszej finałowej dwugodzinnej debacie, że pragnienie pozbycia się małżonki było motywem postępowania 63-letniego dziś Kustoka i ogłoszono nieprzychylny dla oskarżonego werdykt. Skazany spuścił głowę podczas odczytywania decyzji jury, na sali sądowej nie było Sarah.
Sławomir Sobczak
meritum.us