Nie przychodźcie do firmowych sklepów Apple w przyszły piątek z nadzieją kupienia najnowszego produktu z logo w kształcie jabłuszka – “mądrego” zegarka Apple Watch.
Firma z Cupertino zmodyfikowała swoje plany i na razie sprzedaje gadżet wyłącznie przez internet.
Z oficjalnej strony Apple usunięto 24 kwietnia jako datę, w której produkt miał być dostępny. Rzeczniczka Apple nie skomentowała zmiany planów, ale przyczyn podjęcia takiej decyzji nietrudno się domyśleć – Apple nie dysponuje wystarczającą liczbą zegarków, aby zaspokoić pierwszy popyt.
Klientom nie pozostaje nic innego jak zamówić Apple Watch przez internet. Mogą także umówić się w sklepie na spotkanie ze sprzedawców, aby poznać na miejscu działanie i możliwości produktu. Najwcześniejszym terminem dostawy w USA i w kilku innych krajach, w których ruszyła przedsprzedaż jest obecnie czerwiec. Tylko pierwszego dnia zapisów Apple sprzedał w USA prawie milion “mądrych” zegarków.
Sprzedaż produktów, które jeszcze nie zeszły z taśm produkcyjnych nie jest w przypadku giganta z Cupertino niczym nowym. Apple w przeszłości napotykał na podobne problemy w przypadku nowych generacji iPhone’ów i iPadów.
W przypadku Apple Watch problemy z zaspokojeniem popytu mogą być jeszcze większe, bo dostawcy musieli od zera uruchomić produkcję wszystkich komponentów. Nie można więc wykorzystać zapasów części używanych w starszych i nowszych wersjach produktu, tak jak w przypadku smartfonów i tabletów Apple.
Tomasz Deptuła
ekonomia.rp.pl
foto: techradar.com