openconvention

Wygrana Teda Cruza w Wisconsin wytworzyła bardzo ciekawą sytuację w obozie Republikanów przed letnią konwencją. Choć wciąż w wyborczym wyścigu konserwatystów prowadzi Donald Trump to wiele wskazuje na to, że w Cleveland żaden z rywali nie zbierze 1237 delegatów stanowych. W kolejnych odsłonach delegaci będą mogli głosować według własnego widzimisię, nie kierując się wytycznymi stanowych liderów i może dojść do sytuacji nie znanej w Stanach Zjednoczonych od 1952 roku, gdy po raz ostatni doszło do „otwartej konwencji”. Gorszy okres dla Trumpa wynika ze stanu otwartej wojny jaką wytoczyły mu republikańskie elity i serii wpadek jakie zanotował miliarder. Trump w wypadku porażki w Ohio wystartuje prawdopodobnie jako kandydat niezależny i Hillary Clinton, bo to ona najprawdopodobniej wygra demokratyczne prawybory, nie będzie miała raczej problemów z pokonaniem któregokolwiek przeciwnika, gdyż głosy konserwatystów zostaną podzielone. Aktualnie była sekretarz stanu ma zapewnione razem z tzw. supedelegatami 1749 głosów , przy 1061 delegatach Sandersa. Trump posiada obecnie 743 głosy, Cruz ma 517, a John Kasich 143.

John McAfee

Jednym z najmniej znanych kandydatów na prezydenta USA jest słynny programista komputerowy John McAfee, twórca pierwszego komercyjnego programu antywirusowego. Kontrowersyjny 70-latek to jeden z trzech kandydatów Partii Libertariańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Oczywiście bez szans na listopadową wygraną, ale warto przypomnieć, że w ostatnich wyborach powszechnych Gary Johnson – wybrany przez amerykańskich libertarianów na kandydata do Białego Domu dostał 1,275 mln głosów. Działaczem tej partii był Ron Paul, a Partia Libertariańska, choć nieobecna w Kongresie, ma 150 swoich przedstawicieli we władzach stanowych, wśród szefów lokalnych władz wykonawczych i innych organach niższego szczebla – najwięcej ze wszystkich mniejszych partii. McAfee zabłysnął przy okazji Panama Papers, afery z wyciekiem dokumentów z panamskiej kancelarii Mossack Fonseca. McAfee nazwał 11,5 mln dokumentów panamskiej kancelarii i sam hackerski atak – “kopalnią złota”. Polityk wzywający do legalizacji marihuany, łatwiejszego dostępu do broni palnej czy zaprzestania pełnienia przez Stany Zjednoczone roli „policjanta świata”, był podejrzany o morderstwo i miał wielokrotne problemy z prawem. To także jeden z najbardziej znanych propagatorów jogi w amerykańskim społeczeństwie.

John Karry

John Karry, amerykański sekretarz stanu po przybyciu z oficjalną wizytą do Bahrajnu pobił dyplomatyczny rekord Stanów Zjednoczonych. Były senator z Massachusetts i niedoszły demokratyczny prezydent USA został szefem amerykańskiej dyplomacji o nadłuższym stażu w podróżach służbowych. Kerry wylatał już milion sześćdziesiąt tysięcy mil, bijąc dotychczasowe osiągnięcie Condoleezzy Rice pełniącej funkcję sekretarza stanu za prezydentury  George’a  W. Busha o 1000 mil. Kerry już w grudniu pobił pod względem aktywności globalnej Hillary Clinton, do byłej pierwsze damy należu jeszcze rekord odwiedzonych krajów: 112 to dużo więcej niż 81, w których był postawny były senator. Tyle, że administracji waszyngtońskiej zostało jeszcze 10 miesięcy do oddania władzy, a Kerry nie ma zamiaru bynajmniej ograniczać służbowych podróży, w przyszłym tygodniu leci do Japonii. Co w praktyce oznacza rekord Kerry’ego? To wylatane od lutego 2013 r. gdy objął odpowiedzialną funkcję, 2300 godzin czyli 96 pełnych dni w powietrzu. W praktyce oznacza to 467 dni w różnej mierze poświęconych na podróże rządowym samolotem. A nam podróż do Polski wydaje sie długa…

Business Travel Coalition

Największe amerykańskie linie lotnicze w ramach walki z tanimi konkurentami zmieniły zasady rezerwacji biletów co przyprawia często latających o cenowy zawrót głowy. Zmiany poczynione od połowy marca nie dotyczą najczęstszej formuły lotów w obie strony. Ale już dla podróżnych korzystających zwłaszcza w biznesowych wyprawach po Ameryce z możliwośc aranżowania lotów do miast w jedną stronę i powrotu po kilku przesiadkach do rodzinnego miasta czeka bardzo niemiła niespodzianka. Ceny za takie połączenia podrożały nawet siedmiokrotnie! Jednoczesne przyjęcie nowych zasad ustalania cen przez American Airlines, Delta Air Lines i United Airline doprowadziło Business Travel Coalition do oskarżenia przewoźników w Departamencie Sprawiedliwości o zmowę cenową. Przykłady zmian są szokujące: np. jeden bilet multi-city Delta Air Lines zakładający podróż z Orlando do Detroit, dwa dni później lot do Nowego Jorku i za następne dwa dni powrót na Florydę, trzy tygodnie kosztował $282,30, teraz po zmianach to $2,174,70 i bilety nie podlegają żadnemu zwrotowi czy też zmianom. Zresztą tzw. change fee czyli opłata za przełożenie terminu lotu to teraz nie 200 a w przypadku potrójnego połączenia 600 dolarów.

volvo

Można spowodować wypadek, ucieć z miejsca zdarzenia i zamieścić w sieci “selfie” z rozbitym autem z podpisem „RIP”? Można – udowodnił to nastolatek z Florydy aresztowany już przez policję. Najgorsze to fakt, że kierowca ciężarówki z którą miało sfotografowane Volvo kolizję, wypadku nie przeżył. Cysterna z 8,5 tys. galonów benzyny wyleciała z drogi i 53-letni Robert Drewelus spłonął w płomieniach po eksplozji paliwa. Na zdjęciu na Istagramie uśmiechnięty blondyn stoi na tle kompletnie zdewastowanego samochodu, a podpis „Spoczywaj Volvo w pokoju” z  buźkami emotikonów doprowadził wdowę Elsie Nieves-Drewelus do prawdziwej rozpaczy.

Opracował: Sławek Sobczak

 

 

U.S. Financial, Ltd., 636 S. River Road, Suite 100, Des Plaines, IL 60016
www.usfltd.com