Slajdy z przeszłości przywołuje me serce
obrazy w pamięci zakurzone przez lata
Paletę kolorów składa w te ręce
co słowem tęsknotę malują na kartach
Z kałamarza zmartwień, błękit nieba rozlany
stado cumulusów z cukrowej wypasa się waty
Nad miastem rodzinnym z oddali widziany
zamek naszych ojców i pastuszka chaty
Wonią obwarzanków zawiłych z tradycją
ogrodem kwiatów co porasta krużganki
z czerwonej kostki wyłożoną ulicą
snuje się poezja i zabytków zagadki
Pod Bramą Floriańską, talent na straży stoi
pędzel ku górze wznosi z zadumą
Paletę, jak tarczę kolorów, ściska w swej dłoni
gotowy kulturze na odsiecz pójść z chlubą
Muzyk i anioł w jednej są osobie
gdy słońce wysoko do drzwi raju puka
Z Bożego domu na trąbce, poprzez głębię płuc obie
przekazywana modlitwa jest z dziada na wnuka
W oczach ptaka co lecąc, rynek cieniem pokrywa
czar miasta nostalgię uwięził w swych sidłach
Odcień bieli i czerni, głuchy lot ziarna podrywa
i pokój niesie światu, na gołębich skrzydłach
Kiedy noc nastaje, księżyc Twardowskiego kołysze
ten zaś na nieba twarzy gwiezdne piegi liczy
Mickiewicz przy Sukiennicach poematy pisze
w których Święty Anioł dobrej nocy nam życzy
Serce jednakowo dla wszystkich tu bije
które czas upływający nieubłaganie odmierza
Mosiężny Zygmunt co na Wawelu wciąż żyje
głębią dzwonu to miasto, dobremu Bogu powierza
Lecz najmilej wspominam z rodzinnego domu
klekot bociani z samego poranka
Stado gęsi spłoszonych spod wiślanego promu
i smak podpłomyka, popijany mlekiem z blaszanego dzbanka
Gdziekolwiek me oczy pogrążą otchłanie
i wiersz ten czytać nauczy się gąska
jedno zapewne w sercu pozostanie
że miastem mym Kraków, a ojczyzną Polska
Paweł Jaćkiewicz
Kraków/Naperville
PS
Serdeczne pozdrowienia dla Rodaków od autora