Rekordowa strata szwajcarskiego banku centralnego
W pierwszej połowie roku Szwajcarski Bank Narodowy zanotował stratę w wysokości niemal 100 mld franków. To najgorszy wynik w przeszło stuletniej historii banku. Według stanu na koniec czerwca w posiadaniu banku centralnego Szwajcarii były aktywa o wartości 990 mld franków szwajcarskich. Blisko 90 proc. stanowiły rezerwy walutowe, Helweci zgromadzili również m.in. przeszło 1000 ton złota wycenianego na ponad 58 mld franków. Szwajcarzy dysponują trzecimi największymi rezerwami walutowymi na świecie – większe zebrali wyłącznie Chińczycy (przeszło 3 bln dol.) i Japończycy (1,3 bln dol.), choć warto pamiętać, że nie ma co porównywać tych państw do Stanów Zjednoczonych, które są emitentem głównej globalnej waluty rezerwowej.
W pierwszej połowie roku potężne aktywa przyniosły Helwetom równie potężną stratę księgową. Głęboko spadły bowiem ceny akcji czy obligacji, w które inwestują (nie tylko) Szwajcarzy, a równocześnie frank umocnił się wobec euro czy jena. Drugi kwartał okazał się jeszcze gorszy od pierwszego, w którym strata wyniosła blisko 33 mld CHF. W całym półroczu strata SNB sięgnęła rekordowych 95,2 mld CHF. Ujemny wynik z tytułu rezerw walutowych przekroczyła 97 mld CHF, natomiast księgowy zysk z inwestycji w złoto (2,4 mld CHF) pozwolił nieco zmitygować straty. Aktywa frankowe przyniosły profit rzędu 35 mln CHF.
Strata jest najwyższa w sięgającej 1907 r. historii banku, ale w większości pozostaje niezrealizowana, lecz widoczna “tylko” w bilansie – SNB nie zamknął bowiem pozycji na zniżkujących inwestycjach. W 2021 r. bank zanotował przeszło 26 mld CHF zysku, rok wcześniej było to 20 mld CHF. Wynik nie wpłynie zapewne na decyzje ws. polityki pieniężnej SNB, ale mogą go odczuć władze federalne oraz kantonów, do których w przyszłym roku nie trafi dodatkowy zastrzyk środków.W czerwcu Szwajcarski Bank Narodowy podniósł stopy procentowe po raz pierwszy od 7 lat, zaskakując inwestorów ruchem o 50 pb. w górę. Władze banku zasygnalizowały gotowość do kolejnych podwyżek oraz interwencji na rynku walutowym w celu umocnienia franka. To odpowiedź Helwetów na przyspieszający wzrost cen – Szwajcaria jest co prawda jednym z ostatnich na świecie bastionów niskiej inflacji, ale i tam dynamicznie ona ostatnio rośnie i jest najwyższa od blisko 30 lat.
Degrengolada rosyjskiej gospodarki rozpoczęta
Jedenasta gospodarka na świecie z dnia na dzień krwawi coraz bardziej. Z raportu rosyjskiego urzędu statystycznego (Rosstat) opublikowanego 27 lipca wynika, że PKB Rosji zmniejszył się w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2022 r. o 19,2% w porównaniu do IV kwartału 2021 roku. Trudno o większy dowód działania zachodnich sankcji, skoro nawet kremlowskie dane wskazują na taki krach gospodarki Rosji. Rosyjsko-białoruska agresja na Ukrainę wyegzekwowała na zachodnich decydentach politycznych wymierzenie ekonomicznych sankcji na gospodarkę Rosji i Białorusi. O ile można zarzucić stronie niemieckiej nieco osowiałe działania w początkowym etapie wojny (czysto politycznym bowiem celem Niemiec był wówczas jak najszybszy powrót do przedwojennego status quo), tak wraz z coraz bardziej barbarzyńskimi atakami na Ukrainę, skonsolidowany Zachód stopniowo uderzał w niemal wszystkie możliwe sektory rosyjskiego życia gospodarczego. Jedyną, aczkolwiek zarazem kluczową luką w sankcjach był brak w nich rosyjskich surowców energetycznych (poza USA, Kanadą, i Wlk. Brytanią). To efekt koszmarnie prowadzonej polityki energetycznej większości krajów Unii Europejskiej polegającej na uzależnieniu się od importu ropy i gazu z Rosji. Trzeba jednak zaznaczyć, że UE mimo to znacząco ograniczyła import surowców z Rosji. Choć w dużej mierze jest to zasługa Kremla, który samoczynnie odcina przepływ gazu w celu manipulacji cenowej.
Do najważniejszych sankcji nałożonych przez Zachód należą: zamrożenie rezerw walutowych, wykluczenie z systemu SWIFT, zamrożenie majątków Putina, Ławrowa i rosyjskiej oligarchii, zamykanie przestrzeni powietrznych, zakazy eksportu różnorakich towarów do Rosji (szczególnie maszyn i urządzeń elektrycznych kluczowych z punktu widzenia potencjału wytwórczego). Tylko podczas pierwszych dwóch tygodni wprowadzania sankcji, rezerwy walutowe stopniały o ok. 2/3, wskaźnik ryzyka niewypłacalności wyniósł aż 81%, natomiast utracona kapitalizacja głównych rosyjskich spółek na londyńskiej giełdzie wyniosła 334 mld dolarów. Mimo to znajdują się głosy mówiące o nieefektywności zachodnich sankcji. Jest to bzdura. Sankcje działają i niszczą gospodarkę Rosji. Trzeba dodać, że sankcje nie są działaniem doraźnym, lecz działaniem ukierunkowanym na długoterminowe konsekwencje. Mimo że już mamy dowody na destrukcyjne ich — z punktu widzenia gospodarki Rosji — oddziaływanie, to największy efekt widoczny będzie w przeciągu kilku kolejnych lat. Jeden rok w gospodarce to niesłychanie dużo.
Wojna ekonomiczna zachodnio-rosyjska wywołuje bowiem efekt domina, wobec którego przedwojenne finansowe zbrojenia (stabilizacja długu publicznego czy dywersyfikacja rezerw walutowych) Federacji Rosyjskiej są bezsilne. Maszyny i urządzenia elektryczne sprowadzane głównie z UE, stanowiły niemal 1/3 rosyjskiego importu sprzed wojny. Obłożenie sankcjami tych wysoce technologicznych dóbr osłabia możliwości wytwórcze przemysłu, gdyż Rosja nie dorobiła się krajowych substytutów. Brak technologii uderza nie tylko w przemysł, ale również w górnictwo, handel, rynek nieruchomości i inne gałęzie gospodarki. Jak podaje rosyjski urząd statystyczny Rosstat PKB Rosji spadł w pierwszych dwóch kwartałach 2022 r. aż o 19,2% w stosunku do IV kw. 2021 roku. Główną przyczyną jest kulejący przemysł i sektor energetyczny. W raporcie wskazuje się na spadek wydobycia gazu ziemnego o 6,6% r/r. Ponadto wydobycie głównej spółki gazowej w Rosji, czyli Gazpromu spadło o ponad 10%, natomiast eksport gazu skurczył się aż o 33,1% w ujęciu rocznym. Dane rosyjskiej agencji rządowej z oczywistych powodów mogą być niedoszacowane i dostrojone pod kremlowską narrację, jednak skoro państwowy urząd statystyczny mówi o niemal 20-procentowym krachu gospodarki to trudno o większy dowód na działanie sankcji Zachodu.