Buffett sprzedaje i kupuje
Według poniedziałkowego raportu złożonego w komisji (SEC), fundusz słynnego Warrena Buffetta, Berkshire Hathaway Inc wykonał w ostatnim czasie kilka ciekawych ruchów. Według danych fundusz potroił swój udział w bankowości internetowej Ally Financial Inc i zwiększył swój zakład, że producent gier wideo “Call of Duty” Activision Blizzard Inc zostanie przejęty przez Microsoft Corp. Jak czytamy w poniedziałkowym raporcie, Berkshire Hathaway Inc. zwiększył swoje udziały w Apple Inc. o 0,44% lub 3,9 mln akcji do 894 802 319 w drugim kwartale. Firma kupiła również 6,35% więcej akcji Activision Blizzard Inc. zwiększając ich liczbę do 68 401 150. Inwestycja w Activision jest formą arbitrażu, w którym Buffett wydaje się obstawiać, że inwestorzy są pesymistycznie nastawieni do tego, że regulatorzy zatwierdzą proponowane przez Microsoft przejęcie firmy za 68,7 mld dolarów. Tymczasem udział funduszu Buffetta w słynnej już spółce Occidental Petroleum skoczył o 16,26% do 158 549 729, a w Chevronie o 1,42% do 161 440 149. Tymczasem Warren zmniejszył liczbę akcji U.S. Bancorp o 5,23% do poziomu 119 805 135, Kroger Co. o 9,57% do 52 437 295 i General Motors o 14,78% do 52 877 359.
Odmienna sytuacja azjatyckich gigantów
Ze względu na wdrożoną przez Pekin politykę zero-covid oraz kryzys mający miejsce na rynku nieruchomości, gospodarka Chin spowalnia. Zdaniem niektórych analityków wzrost PKB tego państwa w 2022 roku może wynieść zaledwie 4 proc. co oznaczałoby, że wzrost gospodarczy Chin osiągnąłby najniższe tempo (nie uwzględniając 2020 roku) od 1990 roku! Po początkowym udawaniu, że nic się nie dzieje i opóźnianiu działań mających na celu zapobiec rozprzestrzenianiu się nowego wirusa, Chiny w 2020 roku przyjęło bardzo restrykcyjną strategię walki z pandemią, określoną mianem „zero-covid”. Jak wskazują analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) w swoim komentarzu, ta została oparta głównie na dwóch mechanizmach. W ośrodkach, w których wykryto nawet niewiele przypadków postanowiono wprowadzać izolację wszystkich osób zakażonych oraz restrykcje dotyczące przemieszczenia się. Co warto zaznaczyć te często są bardzo dotkliwe zarówno dla zwykłych mieszkańców, jak i przedsiębiorców. Jak nietrudno się domyślić, taka polityka mocno zaszkodziła gospodarce Chin. Z danych opublikowanych przez Narodowe Biuro Statystyczne wynika, że produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o zaledwie 3,9 proc. r.r. Z kolei analitycy ankietowany przez agencję prasową Reuters średnio wskazywali, że wzrost wyniesie 4,6 proc. Sprzedaż detaliczna również rośnie ślamazarnie. W lipcu wzrosła ona o jedynie 2,7 proc., gdy analitycy przewidywali, że będzie ona większa rok do roku o 5 proc. Do tego ze względu na politykę zero-covid młodzi mają problem ze znalezieniem pracy. Stopa bezrobocia wśród osób mających od 16 do 25 lat w tegorocznym lipcu osiągnęła rekordową wartość, 19,9 proc. Co warto zaznaczyć, KPCh nieprędko zrezygnuje z prowadzania restrykcyjnej polityki zero-covid. Wynika to z tego, że sama strategia stała się ważna ze względów ideologicznych. Jak wskazują analitycy OSW, Chiny prowadząc tak restrykcyjną strategią, chcą udowodnić, że ich model gospodarczo-polityczny jest bardziej efektywny od tego zachodniego. Z tego powodu zrezygnowanie ze strategii zero-covid oznaczałoby dla tamtejszych władz poniesienie dotkliwej klęski na polu ideologicznym.
Japonia odnotowała późne ożywienie po pandemii. Pomimo początkowych trudności prognozy gospodarcze pozostają względnie pozytywne. Gospodarka Japonii po pandemii notuje dobre wyniki głównie za sprawą wzrostu konsumpcji prywatnej. Sektor przemysłowy niepokoją jednak napięcia geopolityczne związane z Tajwanem. Pojawiają się obawy o możliwe zakłócenia w handlu i dostawach podzespołów. Gospodarka Japonii odnotowała wzrost na poziomie 2,2% w II kwartale tego roku. Wzrost ten napędzany jest przez rosnącą konsumpcję prywatną po zniesieniu ograniczeń pandemicznych w marcu tego roku. Pomimo że ożywienie było opóźnione, celem rządu wciąż pozostaje zapewnienie stałego trendu i optymalnego wzrostu, szczególnie w przemyśle. Jeszcze kilka miesięcy temu państwo wydawało się sparaliżowane rozprzestrzeniającym się wariantem Omicron. Jednak silnej gospodarki Japonii nie powstrzymały wiosenne blokady w Chinach, inflacja czy rosnące ceny energii. Ożywienie, które nastąpiło później niż w innych rozwiniętych gospodarkach, naturalnie objęło również przemysł, w tym sektor motoryzacyjny. W tym roku problemy miała przede wszystkim Toyota. W minionych miesiącach zmagano się m.in. z atakiem hakerskim czy opóźnionymi dostawami komponentów wynikającymi z wojny w Ukrainie oraz trudnymi warunkami pogodowymi. Problemem był również słaby jen. Tylko w ciągu ostatniego roku japońska waluta straciła 20% swojej wartości w stosunku do dolara amerykańskiego. Wzrost konsumpcji prywatnej na poziomie 1,1% sprawił, że obecnie gospodarka Japonii jest większa niż przed wybuchem pandemii. To właśnie niski poziom konsumpcji sprawił, że gospodarka nie mogła się odbić po trudnym okresie. Wskaźnik ten został dodatkowo pogorszony przez kontrole graniczne i krajowe obostrzenia. Obawy przed koronawiruem ustępują, a BOJ dalej stawia na długoterminową stabilność. Jednak długoterminowe perspektywy wciąż wydają się niepewne.