Rezerwa Federalna wciąż na kursie kolizyjnym z rynkami finansowymi

Według najnowszej ankiety MLIV Pulse autorstwa Bloomberga, akcje i obligacje mogą ponownie stracić na wartości, mimo że inflacja prawdopodobnie osiągnęła już swój szczyt. Przed sympozjum w Jackson Hole, które odbędzie się pod koniec tego tygodnia, 68% respondentów widzi, że najbardziej destabilizująca era presji cenowej od dziesięcioleci niszczy zyski przedsiębiorstw i wysyła Wall Street w dół. Większość z ponad 900 respondentów, wśród których znajdują się strategowie i day traderzy, uważa, że inflacja osiągnęła swój szczyt. Jednak aż 84% twierdzi, że sprowadzenie jej do oficjalnego długoterminowego celu 2% może zająć bankowi centralnemu kierowanemu przez Jerome’a Powella dwa lata lub więcej. W międzyczasie amerykańscy konsumenci będą ograniczać wydatki, a bezrobocie przekroczy 4%.Wszystkie te niedźwiedzie nastroje podkreślają głęboki sceptycyzm inwestorów w obliczu niespodziewanego odbicia akcji o 7 bilionów dolarów w ostatnim czasie. Podczas gdy akcje spadły w zeszłym tygodniu, S&P 500 wciąż zmniejszył swoją stratę z 2022 r. do 11% w porównaniu z 23% spadkiem z połowy czerwca. – To jest pułapka rynku niedźwiedzia. Inflacja jest wielkim, złym kozakiem. Nawet jeśli rzeczywiście dojdzie do trwałego spadku inflacji, może upłynąć trochę czasu, zanim ceny faktycznie znacząco spadną – powiedziała w wywiadzie Victoria Greene, partner założycielski w G Squared Private Wealth.

Wyniki ankiety oznaczają kłopoty dla kupujących spadki, którzy ponownie pojawili się po horrendalnym pierwszym półroczu – napędzani przez zakłady na mniej jastrzębi cykl zacieśniania polityki pieniężnej, podczas gdy wiele funduszy kwantowych przeszło na bycze pozycje. Z kolei akcje na całym świecie odbiły część największych strat, a Rentowność 10-letnich obligacji w USA spadła z powrotem do około 3% ze szczytu w pobliżu 3,5% na początku tego roku. Ankietowani z MLIV uważają, że ceny obligacji będą ponownie spadać w ciągu najbliższego miesiąca, a przewodniczący Fed Powell będzie miał okazję odnowić jastrzębie oczekiwania rynku podczas spotkania w tym tygodniu w Jackson Hole. Kontrakty terminowe na Fed pokazują obecnie, że inwestorzy obstawiają, że bank centralny przestanie podnosić stopy procentowe po podniesieniu benchmarku do 3,7% i rozpocznie cięcia już w maju 2023 roku. Jednak nawet gołębie naciskają, a prezes Minneapolis Fed Neel Kashkari zaleca stopę 4,4% do końca przyszłego roku.

Szybkie tempo zacieśniania polityki pieniężnej i wynikający z tego spadek gospodarczy to największe ryzyko dla zarządzających pieniędzmi na całym świecie, a stopy procentowe są kluczowym czynnikiem wpływającym na wyceny przedsiębiorstw. Zła wiadomość, według uczestników ankiety, jest taka, że inflacja będzie stanowić znaczący cios dla marż, co spowoduje spadek wartości akcji. Podczas gdy wpływ inflacji na marże jest kwestią otwartą, większość ankietowanych w ramach MLIV wydaje się być bliżej niedźwiedziego spektrum w gorącej debacie na Wall Street na temat tego, gdzie zmierzają akcje. W związku z utrzymującym się wzrostem cen, konsumenci prawdopodobnie będą kupować mniej w ciągu najbliższych sześciu miesięcy – twierdzi większość respondentów.

Podczas gdy marże S&P 500 osiągnęły szczyt rok temu, to według Bloomberg Intelligence, wyjście z obecnego spowolnienia może najeść dopiero w czwartym kwartale. Konsensus szacunków dla marż netto spadł o pół punktu procentowego zarówno w trzecim jak i czwartym kwartale od początku sezonu wyników, a najsłabsze grupy to usługi komunikacyjne, opieka zdrowotna i sektory konsumenckie – wynika z danych BI. Ankietowani uważają również, że bezrobocie może wzrosnąć powyżej 4%, ale nie wyżej niż 6% – jest to poziom niepokojący, wyższy niż oczekiwany przez decydentów, ale niższy niż w poprzednich spowolnieniach gospodarczych. To daje pewien komfort, że jakakolwiek recesja będzie krótkotrwała, zapewniając okazję do kupna ryzykownych aktywów. – Rzadko zdarza się, aby Fed agresywnie zacieśniał politykę bez wywoływania zmienności na rynku. Akcje nie są teraz szalenie tanie, ale nie są też tak drogie jak sześć miesięcy temu, zwłaszcza spółki wzrostowe – powiedział John Cunnison, główny oficer inwestycyjny w Baker Boyer Bank.