Na giełdzie oczekiwanie na kolejną porcję danych ekonomicznych
Niewiele zmieniły się rynki od ostatniej sesji, kiedy to w środę główne benchmarki z USA rosły od 0,10% do 0,84% jak w przypadku indeksu technologicznego. Tego dnia inwestorzy skupili się na odczytach makroekonomicznych i czekają na kolejną, czwartkową dawkę danych. Sytuacja mimo lekkiej poprawy względem poprzedniej sesji nadal jednak może skłaniać się ku dalszym spadkom. Relatywnie nuda, środowa sesja za nami, kiedy główne indeksy giełdowe w Stanach Zjednoczonych zamknęły się nieco wyżej przed kilkoma ważnymi raportami dotyczącymi gospodarki kraju, które zostaną opublikowane w czwartek. Raporty te co ważne dotyczyć będą wstępnych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, bilansu handlowego, produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.
Amerykański indeks Dow Jones Industrial Average zamknął się wyżej o skromne 0,10% a, najsilniejszą spółką w indeksie zdawał się być Chevron Corporation, który zyskał 2,42% tego dnia. Idąc dalej, technologiczny indeks Nasdaq 100 wzrósł o 0,84% co przełożyło się na wzrost rzędu 100 punktów, podczas gdy w benchmarku to spółka Moderna Inc. wiodła prym rosnąc 6,17%. Na koniec indeks S&P 500 zyskał 0,34%. Z frontu politycznego z kolei Komisja Spraw Zagranicznych Senatu Stanów Zjednoczonych zatwierdziła w środę Taiwan Policy Act, ustawę mającą na celu zwiększenie militarnego wsparcia Waszyngtonu dla wyspy. Ustawa ta zawiera takie środki jak udzielenie Tajwanowi pomocy wojskowej i nałożenie sankcji na chińskie firmy, które w jakikolwiek sposób popierają działania Pekinu wobec Tajpej. Data, kiedy ustawa trafi do Kongresu, nie jest jeszcze znana.
Co z tą inflacją w USA?
Sierpień przyniósł drugi z rzędu spadek inflacji producenckiej w Stanach Zjednoczonych. Dane potwierdziły narrację o minięciu inflacyjnego szczytu w Ameryce, lecz generalna presja cenowa wciąż pozostaje silna. Indeks cen producentów (PPI) był w sierpniu 2022 roku o 8,7% wyższy niż rok wcześniej – podało Biuro Statystyki Pracy. W ujęciu miesięcznym zaraportowano spadek o 0,1% mdm po spadku o 0,4% mdm odnotowanym w lipcu (po rewizji z -0,5%). Rekord amerykańskiej inflacji producenckiej padł w marcu, kiedy PPI był o 11,7% wyższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Od tego czasu inflacja PPI nieco się obniżyła, lecz wciąż pozostaje na bardzo wysokim poziomie. Dodajmy do tego, że inflacja bazowa – czyli wskaźnik bez uwzględnienia energii, paliw i żywności – w sierpniu odnotował wzrost o 0,4% mdm i był o 7,3% wyższy niż rok wcześniej. Opublikowane dane okazały się zasadniczo zbieżne z oczekiwaniami ekonomistów, którzy spodziewali się dynamiki PPI rzędu -0,1% mdm i 8,9% rdr. Nieco wyższa od oczekiwań była za to bazowa PPI, po której oczekiwano wzrostu o 0,3% mdm i 7,1% rdr.
Dzień wcześniej inwestorów i analityków potężnie rozczarowała inflacja konsumencka (CPI), która wprawdzie za sprawą wyraźnie tańszych paliw obniżyła się drugi miesiąc z rzędu, ale wciąż przekracza 8% w skali roku. Co więcej, mocniej od oczekiwań przyspieszyła inflacja bazowa, sygnalizując „rozlewanie się” presji inflacyjnej w gospodarce USA. W dalszym ciągu roczna dynamika zarówno cen dóbr konsumpcyjnych jak i przemysłowych pozostaje przeszło 4-krotnie wyższa od 2-procentowego celu inflacyjnego Rezerwy Federalnej. Warto też zaznaczyć, że w ujęciu rocznym ceny w fabrykach wciąż rosły szybciej niż ceny w sklepach. Utrzymanie takiego stanu rzeczy będzie wywierać presję na marże przedsiębiorstw, co może skutkować albo jeszcze mocniejszym wzrostem cen detalicznych (czyli indeksu CPI) albo pogorszeniem kondycji finansowej wytwórców.
Dane inflacyjne z USA w zasadzie przesądzają 75-punktową podwyżkę stopy funduszy federalnych na przyszłotygodniowym posiedzeniu FOMC. Na rynku pojawiły się już nawet spekulacje o pierwszej od ponad 40 lat podwyżce o 100 pb. Fed rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych w marcu, podnosząc koszt pieniądza o 25 pb. i porzucając politykę zerowej ceny pieniądza. W kwietniu członkowie FOMC zdecydowali się już na ruch o 50 pb. w górę i ogłosili, że rozpoczęcie zacieśniania ilościowego, czyli redukcji sumy bilansowej banku. Na kolejnym posiedzeniu – w czerwcu – podwyżka wyniosła aż 75 pb. i była największa od 1994 r. Także w lipcu stopy zostały podniesione o 75 pb. i obecnie przedział stopy funduszy federalnych wynosi 2,25 -2,50 proc.